Inicjatorem akcji protestacyjnej jest Stowarzyszenie Wspierania Budowy Obwodnicy Brześcia Kujawskiego.- Chcemy przypomnieć przedstawicielom rządu, parlamentarzystom oraz radnym sejmiku jak ważnym zadaniem dla naszego miasta i jego mieszkańców jest budowa obwodnicy - mówi Tomasz Chymkowski, przewodniczący stowarzyszenia. - Mamy dość traktowania Brześcia Kujawskiego jak miasteczka prowincjonalnego, do którego niektórzy przyjeżdżają tylko w kampanii wyborczej.
Członkowie stowarzyszenia twierdzą, że ruch ciężkiego transportu samochodowego przebiegający przez centrum jest zmorą miasta.
Przeczytaj także: Pikieta w Grudziądzu nie wypaliła. Ale rolnicy zapowiadają kolejne. Bardziej "uciążliwe"
- Wkopując pierwszy szpadel pod budowę autostrady A1 w Pikutkowie drugi należało zostawić dla budowy obwodnicy Brześcia Kujawskiego - mówi Tomasz Chymkowski. - Takie deklaracje składał ówczesny minister transportu Cezary Grabarczyk w obecności marszałka województwa, wojewody, parlamentarzystów i innych oficjeli.
Niestety, jak twierdzi Chymkowski, wszyscy o tych obietnicach zapomnieli. Obwodnicy Brześcia Kujawskiego jak nie było tak nie ma. Na razie jest tylko koncepcja budowy, którą opracował samorząd Brześcia Kujawskiego. Ale uzgodnienia koncepcji budowy trwają już kilka lat. Dlatego mieszkańcy powiedzieli dość. Teraz głośno zamierzają się domagać tej inwestycji m.in. blokując skrzyżowanie drogi krajowej nr 62 na przejście między ul. Limanowskiego a Kolejową w Brześciu Kujawskim.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
