Wczoraj wicemarszałek Mieczysław Struk ostatecznie rozwiał nadzieje samorządowców, że uda się coś przyspieszyć. Poinformował, że na drugi etap potrzeba 18-20 mln zł, a to przekracza możliwości wojewódzkiego budżetu, bo dramatycznie załamały się dochody z podatku CIT i nie uda się wysupłać tak wielkiej kwoty.
Do końca listopada pierwszy etap
- Będziemy kontynuować roboty - zapewnił. - Ale w jakim zakresie, tego jeszcze nie wiemy. Na pewno decyzje zapadną w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Jak wyjaśniał Włodzimierz Kubiak, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich do 30 listopada firma Skanska zakończy pierwszy etap. W tym roku zrobi 5 km 100 m traktu, na tzw. prostych odcinkach, które nie wymagały pozwoleń na budowę. Ciąg dalszy w roku przyszłym, ale co i kiedy będzie zrobione, będzie wiadomo wtedy, gdy znana będzie kwota na przyszły rok.
Droga z Chojnic do Silna jest modernizowana z wszelkimi szykanami, a wiec tak, żeby zapewnić komfort zmotoryzowanym i pieszym. I pod tym względem nic się nie zmieni. Na efekt końcowy przyjdzie jednak poczekać do 2011 r.
Z budżetu województwa
- Wolę, żeby był pełen zakres inwestycji, niż żeby miała być okrojona - wzdychał wójt Zbigniew Szczepański.
- A ja chcę zauważyć, że to zadanie wzięło całkowicie na swoje barki województwo pomorskie - podkreślał radny sejmiku Leszek Bonna. - To największa drogowa inwestycja w naszym budżecie. Przy spadku dochodów nie uda się skończyć jej w dwa lata.