
Burmistrz Jolanta Fierek przed wejściem na salę rozpraw
(fot. Anna Klaman)
Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności. To norma na pierwszej rozprawie - pojednawczej. Sąd poprosił dziennikarzy o opuszczenie sali obrad. Po kilkunastu minutach okazało się, że nie doszło do porozumienia. Prezes Katarzyna Światowa odmówiła komentarza. - Strona przeciwna nie przyjęła zaproponowanych przez nas warunków - powiedział za to "Pomorskiej" jej adwokat Marek Zalewski.
Jakie to były warunki? Tego nie chciał jednak ujawnić. Adwokatka Jolanty Fierek potwierdziła, że jej klientka nie przystała na postawione warunki. -Odrzuciliśmy je - powiedziała.
Pierwsza rozprawa będzie we wrześniu. Proces najpewniej będzie toczył się z wyłączeniem jawności. - Boleję nad tym, bo osobiście nie mam niczego do ukrycia - komentuje Jolanta Fierek.
Czytaj e-wydanie »