,Chociaż nie wyglądają na takich, którym się chce się zmieniać rzeczywistość.
Swoją akcję "Odbydziowania" zaczęli od sprzątania. Później pomalowali słupki podtrzymujące schody.
Malowali je mimo brzydkiej pogody i padającego deszczu. Chcieli, żeby było bardziej kolorowo.
Teraz walczą zarówno ze śmiecącymi, jak i właścicielami psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
- Odkąd tu posprzątaliśmy pojawiło się wiele osób wyprowadzających psy. Wszystko fajnie, tylko niech po nich posprzątają - mówi Vlad. - Niestety tego nie robią. Wczoraj przyszedł tu jeden pan ze swoim zwierzakiem. Kiedy zwróciliśmy mu uwagę, zrobił się niemiły.
Już wkrótce na grobli mają pojawić się tabliczki przypominające o obowiązku sprzątania. Ten, kto tego nie będzie przestrzegał może spotkać się z przykrymi konsekwencjami.
Metalowcy walczą ze stereotypami. Pokazują, że nie zawsze to oni są ci źli i niewychowani. Często jednak bywają osądzani po wyglądzie.
- Któregoś razu przy grobli pojawiła się grupka policjantów. Ktoś poinformował mundurowych, że tutaj jest 40 osób uzbrojonych w kastety. Urządzili wielką łapankę. Przeszukali nas i kazali nawet zdjąć buty. Trwało to około dwie godziny. Nic nielegalnego przy nas nie znaleziono, ale proszę pomyśleć, jak my się wtedy czuliśmy - jak w czasach okupacji. Potem szliśmy ulicami Bydgoszczy i śpiewaliśmy pieśni żołnierskie z czasów wojny, np. "Piechotę" - opowiadają.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo, jak przyznaje Vlad, wtedy zaczął myśleć o zadbaniu o to miejsce.
- Tak się narodziła idea pracy u podstaw. Chcemy zmienić to miejsce, bo inaczej zniknie z mapy Bydgoszczy. Dbamy o porządek aż do mostu - mówi Vlad.
- Grobla dopiero uświadomiła nam, ile można i trzeba zrobić w Bydgoszczy. Na razie zamierzamy zająć się tylko tym jednym miejscem i małymi krokami zrobić porządek - potwierdza Jakub.
Uwielbiają muzykę metalową. Łączą ich także pomysły i możliwość wspólnego działania. W najbliższym czasie zamierzają postawić tu kosz na śmieci. Tak, by nie musieć ciągle sprzątać.
- Musimy tylko przymocować go jakimś łańcuchem, bo inaczej złomiarze go wyniosą - zauważa Monika.
Każde z nich ma swoje zainteresowania i zajęcia. Większość z nich jeszcze się uczy. Grobla stała się dla nich odskocznią. Tu poznali ciekawych ludzi i chcą coś razem robić.
I nawet jeśli ich wygląd budzi strach, to wcale straszni nie są. Bo przecież nie strój zdobi człowieka.