https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie tędy droga, więc którędy do domu?

Katarzyna Piojda-Kasak
- Jeżeli właściciel działki postawi płot, to jego sąsiedzi nie dojadą do swych domów - opowiada mieszkanka ul. Garbary.

- Jeśli nowy właściciel pobliskiej działki postawi płot tak, że nie będziemy mogli swobodnie dotrzeć do domu, sami ogrodzimy nasze ziemie i wtedy już nikt nie będzie mógł tędy przejechać - zapowiada rodzina W. z posesji przy ul. Garbary 10 w Solcu Kujawskim.

Rodzina W. mieszka przy ul. Garbary 10 już od 40 lat. Od samego początku dojeżdża do domu tą drogą. W latach 80. część terenów położonych najbliżej tej posesji krewni rodziny sprzedali byłej "Kobrze". Następne zaś przekazali na rzecz Skarbu Państwa. Do domu, postawionego na końcu ulicy, prowadzi asfalt i droga gruntowa.

Spór o granice

Ten ostatni odcinek drogi stał się przyczyną konfliktu. Zdaniem mieszkańców posesji - planiści źle wyznaczyli granice działki, obok której biegnie dróżka, a błędu nie naprawili. - Burmistrz dał słowo, że zajmie się sprawą i dopilnuje, żeby urzędnicy wytyczyli granice działki jeszcze raz. My w zamian obiecaliśmy, że nie ogrodzimy do końca terenu, a tym samym pozwolimy na przejazd właścicielom gruntów znajdujących się za naszymi działkami. Minęły prawie cztery lata. Pan burmistrz słowa nie dotrzymał - skarżą się. W ubiegłym roku ratusz w Solcu sprzedał działkę ze spornym kawałkiem gruntu. Problem sprzed czterech lat powraca, jak bumerang. - Nowy nabywca chce ogrodzenie postawić tak, że będzie wystawało częściowo na drogę - opowiada pani Gabriela, mieszkanka domu przy ul. Garbary 10. - Jeśli to zrobi, odetnie nam drogę dojazdową do domu i utrudni samochodom ciężarowym wjazd na parking, z którego korzystamy już 16 lat!

Zmiana na odcinku

Zbigniew Stefański, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy w Solcu Kujawskim, mówi, że droga, z której przez wszystkie te lata korzysta rodzina W., to tak zwana dzika droga: nie znajduje się na mapkach geodezyjnych. Uspokaja przy tym: - Nawet, jeśli nowy właściciel ogrodzi teren, to i tak mieszkańcy posesji będą mogli swobodnie przejechać drogą. Dojazd zostanie jedynie nieznacznie przesunięty na odcinku około 50 metrów.

Przecież jest publiczna!

Państwo W. nie zgadzają się na takie rozwiązanie. - Przecież to droga publiczna. Jeżeli sąsiad postawi na niej płot, my będziemy musieli przestawić lampy, ogrodzenie i sam wjazd. Poniesiemy przez to dodatkowe koszty, ponad dziesięć tysięcy złotych. Jeśli tak zrobi, my też ogrodzimy swoje tereny - zapowiada pani Gabriela. - Z jednej strony jest las, z drugiej tory, a za naszym domem kolejne działki. Kiedy postawimy ogrodzenie, nie będzie można do nich dojechać. Dlaczego mamy być ofiarami błędu popełnionego przez urzędników zajmujących się sporządzaniem mapek geodezyjnych?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska