Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wie dlaczego udusiła małego Filipka. Proces kobiety z Inowrocławia dobiega końca

Mateusz Mazur [email protected]
Natalia S. podczas procesu
Natalia S. podczas procesu mc/archiwum
W przyszłym tygodniu zapadnie wyrok w sprawie Natalii S., która w ubiegłym roku udusiła półtorarocznego Filipka szalikiem.

Wydłużający się proces Natalii S. z Inowrocławia dobiega końca. Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy obie strony przedstawiły swoje ostatnie wnioski.

Rozprawa miała rozpocząć się od przesłuchania Patrycji N. - siostry oskarżonej. Kobieta po raz kolejny nie stawiła się na sali rozpraw i odmówiła składania wyjaśnień.
Głos zabrał zatem prokurator Sławomir Głuszek, który na początku przypomniał historię sprawy. Podkreślał on, że sekcja zwłok wykazała gwałtowne uduszenie. Ponadto lekarze nie stwierdzili u oskarżonej choroby psychicznej, ale obecność w organizmie amfetaminy.

Czytaj: Biegli znaleźli ślady DNA na szaliku, którym matka udusiła 1,5-rocznego Filipka

- U oskarżonej widoczne są cechy, które można uznać za nieprawidłowe. Na przykład nie obserwuję u niej smutku - mówił Sławomir Głuszek.
- W aktualnej sytuacji oskarżona skupiała się bardziej na poprawie własnej sytuacji prawnej niż na przeżywaniu żałoby po dziecku - dodał prokurator.

Natalia S. w spokoju, ze spuszczoną głową słuchała słów wygłaszanych przez prokuratora, który na koniec mowy wniósł o ustanowienie kary 25 lat pozbawienia wolności. Takie stanowisko podtrzymał także oskarżyciel posiłkowy.
Nieco dłuższy monolog wygłosił obrońca oskarżonej adwokat Maciej Sokal, który zastanawiał się nad tym, dlaczego Natalia S. dopuściła sie tej zbrodni? Jego zdaniem zabójstwo nie było planowane.

- Wcześniej widzielibyśmy jakieś objawy, m.in. niezajmowanie się dzieckiem lub obojetność. Większość świadków mówiła także o oskarżonej, jako bardzo dobrej matce - mówił adwokat Maciej Sokal.
Obrońca zastanawiał się również nad tym, czy do zabójstwa dziecka mogła doprowadzić depresja sytuacyjna, z jaką zmagała się Natalia S.

- Oskarżonej brakowało w życiu czułości. Długo przebywała w domu dziecka. Tam spotkała się z patologią, m.in. była świadkiem samobójstwa koleżanki - argumentował Sokal.
Kolejnym czynnikiem, który mógł mieć znaczenie to, zdaniem obrońcy, pogarszająca się sytuacja finansowa Natalii S. i problemy z Danielem W., jej partnerem. W tym wypadku 22-latka miała rzekomo bać się utraty dziecka, które najprawdopodobniej trafiłoby do placówki opiekuńczej.

Czytaj: Proces dzieciobójczyni z Inowrocławia. Udusiła Filipka szalikiem

Na koniec swojej mowy obrońca powiedział, że kara 25 lat więzienia jest zbyt surowa.
- Zdaję sobie sprawę, że opinie lekarzy pokazały wady. Oskarżona wychowywała się jednak w bardzo złych warunkach. Proszę o jak najłagodniejszy wymiar kary - oznajmił na koniec pełnomocnik kobiety.
Stanowisko swojego obrońcy potwierdziła sama Natalia S.

- Bardzo kochałam synka. Nie wiem, dlaczego to zrobiłam. Chciałam, żeby miał oboje rodziców, bo to najważniejsze - mówiła oskarżona płacząc i ocierając łzy.
Po wysłuchaniu wszystkich stron sędzia Sądu Okręgowego Małgorzata Bonisławska-Kania zdecydowała, że wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło w nocy z 2 na 3 kwietnia 2013 roku przy ulicy Toruńskiej w Inowrocławiu. Wezwany lekarz pogotowia krótko po północy stwierdził zgon dziecka. Półtoraroczny Filip został uduszony szalikiem przez swoją matkę - oskarżoną Natalię S.

Sekcja zwłok chłopca potwierdziła początkowe przypuszczenia o uduszeniu. Na ciele Filipa nie wykazano innych śladów, które wskazywałyby na stosowanie wobec niego przemocy.
Natalia S. już na pierwszej rozprawie przyznała się do winy. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego to zrobiła i odmówiła składania wyjaśnień.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska