W przypadku części nieruchomości w gminie Świecie firma ZUK po raz ostatni odebrała odpady biodegardowalne 23 października. Inni mieli okazję pozbyć się ich jeszcze 31. Od tamtej pory przed wieloma domami pojawiły się nowe worki wypełnione liśćmi i trawą. Niektórzy, zaniepokojeni tym, że odpadów nikt nie zabiera, zaczęli się zastanawiać, co się z nimi stanie?
- Mieliśmy sporo telefonów w tej sprawie - przyznaje Aleksandra Arczyńska-Lisek, kierownik referatu gospodarki odpadami UM w Świeciu. - Niestety, nie mam dobrych wiadomości. Odpady trzeba będzie wywieźć we własnym zakresie, chyba że ZUK zdecyduje się na jeszcze jeden kurs poza umową.
Przeczytaj także: Pora zapłacić za odpady. We wtorek mija termin
To nie wchodzi jednak w rachubę. - Nie możemy narażać się na takie koszty - mówi Michał Szubarga, zastępca kierownika działu usług ZUK. - Wywiązaliśmy się ze wszystkich zobowiązań postawionych przez gminę. Gdyby umowa zakładała odbiór liści jeszcze w listopadzie, nie byłoby z tym żadnego problemu, ale wtedy musiałby ktoś za to zapłacić.
Nasz Czytelnik uważa, że ZUK wprowadził go w błąd. - Byłem święcie przekonany, że skoro dostałem kolejne dwa worki na odpady zielone, to ktoś je zabierze - mówi.
Ta się stanie, tyle że dopiero za pół roku. - Worki rozdawano z myślą o wiosennym odbiorze, który zgodnie z harmonogramem rozpocznie się w kwietniu - wyjaśnia Szubarga.
Czytaj e-wydanie »