- Szkoda, że wcześniej nie było takich kursów - mówi pan Mirosław. - Gdybym wziął w nim udział zaraz po wypadku, na pewno nie byłbym tyle lat bezrobotny. Mężczyzna pracował we włocławskim „Opakofarbie”, kiedy tragiczny wypadek przerwał jego karierę zawodową. Gdy stracił sprawność od pasa w dół i zaczął poruszać się na wózku inwalidzkim myślał, że wszystko już za nim. Był przekonany, że będzie już na zawsze skazany na siedzenie w domu.
Można inaczej
- Kiedy dowiedziałem się o kursach dla niepełnosprawnych, nie wahałem się ani chwili - opowiada. - Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że po nich zacznę pracę na własny rachunek. Zapisałem się ze względu na potrzebę kontaktu z innymi, dotkniętymi kalectwem ludźmi.
- To bardzo częsta motywacja uczestników naszego projektu - mówi Grażyna Nowak-Kraszewska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodziniewe Włocławku. - I o to przede wszystkim chodzi.
MOPR rozpoczął zapisy na kolejną, trzecią już edycję projektu „Aktywna Integracja Projekt Systemowy MOPR Włocławek”, współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecz- nego. Jak wyjaśnia Stanisława Matejska z MOPR, w tym roku planują zorganizować dla niepełnosprawnych spotkania z psychologiem, doradcą zawodowym. W programie znalazły się m.in. zajęcia z wizażu i wyczerpujące informacje o prawach i uprawnieniach przysługujących uczestnikom projektu.
- Oczywiście, zależy nam na tym, żeby jak najwięcej osób znalazło po szkoleniach pracę - mówi Grażyna Nowak-Kraszewska. - Ale to nie jest najważniejsze. Przede wszystkim chodzi o to, by niepełnosprawni wyszli z domów, spotkali się z innymi ludźmi.
Pracownicy socjalni chcą pokazać włocławianom dotkniętym kalectwem, że nie muszą zamykać się w czterech ścianach.
Kino zamiast telewizji
Dwie dotychczasowe edycje projektu uświadomiły uczestnikom, że aktywność może zaprocentować. Bo jak mówi G. Nowak - Kraszewska, po wyjeździe na turnus, wizytach w restauracjach, kinach, poznali smak luksusu, więc będą dążyć do tego, żeby na co dzień móc korzystać z uroków życia. To, jak twierdzą pracownicy socjalni, bardzo ważne, zwłaszcza, że wielu niepełnosprawnych wcześniej nie widziało przed sobą żadnych perspektyw.
Po zakończeniu projektu uczestnicy wiedzą, jak rozmawiać z ewentualnymi pracodawcami, jak zdobyć dotację na otwarcie działalności gospodarczej.
Mieczysław Lewandowski przekonuje, że bez pomocy MOPR na pewno nie podjąłby ryzyka. To kursy i spotkania z innymi ludźmi uświadomiły mu, że warto spróbować. Dzięki nim od kilku miesięcy prowadzi zakład z usługami szewskimi i naprawą sprzętu AGD.
