Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu oraz juror podczas dożynkowego konkursu nie kryje zaskoczenia: - Jestem zniesmaczony, tak nie powinno być! Porozmawiam o tym z sołtysami podczas najbliższego zebrania w urzędzie.
Wieniec wykonało Koło Gospodyń Wiejskich z Sulnowa.
- Dostałyśmy szkielet od sołtysa i ozdobiłyśmy go na nowo. Są różnice, na przykład inne szarfy. Zresztą nie pamiętam, jak wyglądał nasz wieniec w 2012 roku, bo byłam wtedy po wypadku i nie uczestniczyłam w święcie - podkreśla Urszula Krispin z KGW Sulnowo.
Sołtys tej wsi - Jerzy Kołakowski - nie widzi w sprawie nic niesmacznego. - Nie uczestniczymy w dożynkach dla pieniędzy. Zrobiliśmy wieniec, bo sołectwo powinno mieć swój, a że był podobny do starego? To nic złego, że powtórzyliśmy tak piękny projekt.
Przewodniczący Rady Miejskiej Świecie nie zgadza się z jego opinią.
- To nie jest uczciwe, bo nagradzamy nie tylko wykonanie, ale też pomysł - przypomina.
Co na to inne sołectwa?
- My mamy nowy wieniec co rok. Nowy pomysł, świeże zboża, to nasza tradycja i zamierzamy się jej trzymać - odpowiada Iwona Karczewska, sołtys Czapel.
- Nie wypada co kilka lat wystawiać tego samego wieńca i odbierać za niego pieniądze - uważa Mieczysław Topoliński, sołtys Dworzyska.
- Nie wyobrażam sobie pokazać na dożynkach taki sam wieniec, jak kiedyś - mówi Hanna Wojciekiewicz, sołtys Topolinka. - Można wykorzystać poszczególne elementy, ale nic więcej.
Brakuje jednak regulaminu, który jednoznacznie zabraniał by powtarzania projektów wieńca.
- Jestem za tym, żeby taki regulamin został opracowany. Warto też zaprosić do jury plastyków i etnografów, którzy oceniliby nasze prace również pod swoim kątem - dodaje Hanna Wojciekiewicz.