Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niestety, najlepsi też toną!

(ms)
Eryk był wysokim, bardzo wysportowanym chłopakiem. Odnosił sukcesy i na boisku, i w szkole. Średnia ocen na świadectwie - 5,0. W poniedziałek wieczorem wyłowiono z jeziora jego ciało.

Tragedia rozegrała się po południu nad jeziorem w Samsieczynku (gmina Mrocza). Grupa chłopców z Nakła i okolic pojechała tam wypocząć, odetchnąć po skwarnym dniu.

- To dzikie kąpielisko, niestrzeżone, ale dość popularne. Choć nie tak zagospodarowane jak te w Witosławiu czy Rościminie. Do wody schodzi się ze skarpy. Dość szybko, zaledwie po kilku metrach, rozpoczyna się głębia. Jezioro jest długie, ale wąskie. Z jednego brzegu na drugi jest może 200 metrów - opowiada mieszkanka pobliskiego Drążna. - Zawsze jedziemy tam kąpać się grupą i jeden drugiego pilnuje, bo wiemy, że jest niebezpiecznie - podkreśla.

Wskoczył - nie wypłynął

15-letni Eryk dał nura do wody - i jak relacjonują świadkowie - już nie wypłynął. Przerażeni plażowicze wezwali pomoc. - Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci, strażacy i pogotowie ratunkowe. Nurkowie kilka godzin poszukiwali chłopaka. Kwadrans przed godziną 21 wyłowili ciało - informuje Kamila Ogonowska z KWP w Bydgoszczy.

- To kolejna tragedia w tym miejscu, choć poprzednia wydarzyła się wiele lat temu. Utonął wtedy mężczyzna - wspominają miejscowi.
Jak doszło do tragedii, co było bezpośrednią przyczyną utonięcia nastolatka z Minikowa? Starają się to teraz ustalić nakielscy policjanci pod nadzorem prokuratora.

Kolegom wciąż trudno uwierzyć...

W szoku są uczniowie Gimnazjum nr 4 w Nakle, do którego Eryk uczęszczał. - Był bardzo dobrym uczniem. Otrzymał świadectwo z wyróżnieniem. Średnią ocen miał 5.0. Był chłopakiem bardzo pracowitym, grzecznym i lubianym przez wszystkich - opowiada Sławomir Napierała, nauczyciel Eryka.

Specjaliści i szkoła próbują pomóc

Mimo wakacji zwołano wczoraj klasę tragicznie zmarłego. Z młodzieżą spotkała się m.in. Krystyna Wegner -Kowalska, dyrektor Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Nakle. Rozmowa była długa. Uczniowie bardzo przeżywają śmierć swojego kolegi. Dziś do szkoły zaproszono na rozmowy rodziców uczniów.

-Jeszcze w niedzielę widziałem go w Minikowie na turnieju wsi. Rozegrano mecz. Był jednym z zawodników. Wyrośnięty, wysoki jak na swój wiek - wspomina Tadeusz Sobol, działacz sportowy klubu Czarni Nakło.

Piłkarz z talentem

Eryk grał w tym klubie w piłkę nożną, w drużynie trampkarzy. - Był bardzo obiecującym zawodnikiem - uważa Sobol- wszechstronnym, można go było postawić praktycznie na każdej pozycji, za wyjątkiem bramki.

Nastrój żałoby panuje też w rodzinnym Minikowie. Eryk był jedynym synem, zostawił w rozpaczy rodziców i młodszą siostrę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska