https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niewiele pieniędzy na robotników

(mona)
Taki widok w tym roku może być rzadkością na ulicach. Na zdjęciu: Jan Urbaniak i Mariusz Drabik
Taki widok w tym roku może być rzadkością na ulicach. Na zdjęciu: Jan Urbaniak i Mariusz Drabik mona
Bezrobocie wzrasta, a w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanym dużo zaproponować nie mogą. - Dostaliśmy małe środki na formy aktywizacji - nie krył podczas Powiatowej Rady Zatrudnienia Sławomir Cieślicki, dyrektor PUP.

Na koniec lutego bezrobocie w powiecie wynosiło 22,6 procent. Bez pracy były 4.192 osoby.

Bezrobocie przekroczyło 20 procent

- Od września, kiedy wynosiło 18,9 procent, poszybowało w górę - mówił Sławomir Cieślicki. - Przybyło ponad tysiąc bezrobotnych. Zauważamy, że trochę wyhamowuje. Wiosną coś drgnęło, głównie w sektorze budowlanym i remontowym.
Według dyrektora w niektórych sytuacjach to, że bezrobocie przekroczyło 20 procent, może im pomóc.

- Dodatkowe środki, które zostaną uruchomione, będą przeznaczone dla powiatów, w których właśnie ten próg został przekroczony - dodał Cieślicki.
Tadeusz Derebecki zauważył, że skoro uruchomione zostaną formy aktywizacji, tendencja spadkowa utrzyma się.
- Tendencja jest podobna w całym kraju - mówił Drebecki. - Nie jest tak, że wszędzie bezrobocie spada, a u nas rośnie. W kujawsko-pomorskim zawsze było wyższe niż średnia krajowa. Nasz powiat jest w środku w województwie, w kilku jest lepiej, w kilku gorzej. Ponadto, zimą zawsze było trudniej na rynku pracy.
- Wiele osób pracowało przy budowie autostrady, zimą roboty wstrzymano, zostali bez pracy - mówił Mieczysław Misiaszek.

W 2010 roku pośredniak dysponował dużymi pieniędzmi.
- Mieliśmy ponad 11 mln złotych z Funduszu Pracy i EFS - mówił Cieślicki. - Zaktywizowaliśmy blisko 3,4 tys. osób. Skierowaliśmy ich na staże, roboty publiczne, prace interwencyjne. Pozyskaliśmy fundusze na staże dla niepełnosprawnych i szkolenia dla pracujących, chcących zmienić kwalifikacje.
W PUP-ie nie zamierzają żałować środków na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. To efektywnie wydane pieniądze, dużo firm się utrzymało. Na razie jednak pośredniak dostał tylko ponad 2,4 mln złotych.
- Wystarczy na prace interwencyjne dla 20 osób do końca roku, roboty publiczne - dla 16 osób na pół roku - mówił Piotr Lampert, zastępca dyrektora PUP. - Gminy dostaną więc po dwie osoby, miasto - trzy. Doposażymy dziesięć stanowisk u prywatnych pracodawców, 25 tys. złotych będzie na dofinansowanie zakwaterowania i dojazdów do pracy, a 15 tys. złotych - na badania lekarskie.

Będą składać wnioski

- Płakać się chce - skomentowała Violetta Gryszan.
- Te na lekarza to dla mnie i wójtów, bo zawału dostaniemy - dodał burmistrz Mariusz Kędzierski.
- Nie jesteśmy usatysfakcjonowani, ale znam dyrektora, będzie starał się o środki z wszystkich źródeł - mówił Derebecki.
Ten już o nie zabiega.
- W ramach POKL staramy się o 1,3 mln złotych - mówi. - Konkurs już ogłoszono. Podobnych będzie więcej, wszędzie złożymy wnioski.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska