https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niewykluczone, że w styczniu zakończy się proces tyrana z Malachina

ANNA KLAMAN
Kazimierz K. nadal nie przyznaje się do winy. Stwierdził jedynie, że miał ostre metody wychowawcze
Kazimierz K. nadal nie przyznaje się do winy. Stwierdził jedynie, że miał ostre metody wychowawcze
Proces 60-letniego Kazimierza K. z Malachina, który oskarżony jest o znęcanie się nad rodziną, zbliża się ku końcowi. Na kolejnej rozprawie sąd przesłucha jeszcze biegłych.

W piątek sąd przesłuchał tylko biegłą psycholog pod kątem ustalenia, jak należy traktować zeznania 15-letniego Mateusza, syna Kazimierza K. Biegła uznała, że są wiarygodne. Stwierdziła, że ucieczka ze szkoły z 19 marca, była "próbą odtajnienia, co się działo w rodzinie". Dodała, że Mateusz chciał zaalarmować otoczenie, że potrzebuje pomocy. - To co się zdarzyło, nazywam raczej demonstracyjnym zamiarem samobójstwa - oceniła psycholog. - Teraz u Mateusza obniżył się poziom lęku, dominuje poczucie złości, ma też większe bezpieczeństwo. Wie, gdzie w razie czego znajdzie pomoc.

W piątek przed rozprawą Mateusza ponownie przesłuchano. Wyznał, że nie ma ojca, bo teraz Kazimierz K. jest dla niego tylko ojcem biologicznym. Powiedział m.in., że wie, że ojciec nie jest już tak "wielki", jak wcześniej myślał. - Nie bałbym go się - mówił sędziemu w obecności adwokata ojca i psycholog.
Przed 19 marca było jednak inaczej. Chłopak czuł się bezbronny, nie wiedział, gdzie i jak szukać pomocy. Nie mógł znieść tego, że ojciec bił nie tylko jego, ale i mamę. Dlatego, jadąc do Chojnic pociągiem, zażył cztery tabletki ojca, miał też przy sobie rtęć, którą wcześniej zabrał z domowego termometru. Szczęśliwie, odwiedził siostrę w Chojnicach, a ta natychmiast zawiadomiła poszukującą go policję.
Teraz, gdy K. jest w areszcie, życie stało się inne. Mateusz nie musi już znosić kamieni do domu, by potem przez kilka godzin klęczeć na nich ze szkolnym podręcznikiem w ręku.

Kolejna rozprawa już 15 stycznia. Niewykluczone, że tego dnia domowy tyran z Malachina usłyszy wyrok.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~gość~
To jest facet zabójca swoją żonę zabić to jest nienormalne
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska