Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła wystawa "Wieś po pałucku" z rzeźbami ludowymi Piotra Wolińskiego. Do obejrzenia w Szubinie! [zdjęcia]

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
Relacja z wernisażu wystawy WIEŚ PO PAŁUCKU w ramach 50-LECIA PRACY TWÓRCZEJ ARTYSTY LUDOWEGO PIOTRA WOLIŃSKIEGO. Wystawa ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki w Kcyni, Piotra Wolińskiego oraz Muzeum Ziemi Szubińskiej. Oprawę pałucką zapewnił dziecięcy zespół ludowy Pałuczaczki z Samorządowego Przedszkola nr 2 w Szubinie pod przewodnictwem Jolanty Storzyńskiej.
Relacja z wernisażu wystawy WIEŚ PO PAŁUCKU w ramach 50-LECIA PRACY TWÓRCZEJ ARTYSTY LUDOWEGO PIOTRA WOLIŃSKIEGO. Wystawa ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki w Kcyni, Piotra Wolińskiego oraz Muzeum Ziemi Szubińskiej. Oprawę pałucką zapewnił dziecięcy zespół ludowy Pałuczaczki z Samorządowego Przedszkola nr 2 w Szubinie pod przewodnictwem Jolanty Storzyńskiej. Iwona Góralczyk
Do maja br. w Muzeum Ziemi Szubińskiej można oglądać wystawę zatytułowaną "Wieś po pałucku".

Zobaczymy tu m.in. blisko czterdzieści prac Piotra Wolińskiego - artysty ludowego, rzeźbiarza z Kcyni, ucznia Klary Prillowej. Pan Piotr świętuje właśnie 50-lecie pracy twórczej.

Zgromadzone dzieła w przeważającej części pochodzą ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, zwłaszcza te z początkowego okresu twórczości kcynianina.

Jednak hitem wystawy wydaje się być rzeźba "Życie na Pałukach" będąca dziś własnością Muzeum Ziemi Szubińskiej. Została wykonana w roku ubiegłym. Jak mówi Piotr Woliński, już jest z tego cyklu "Życie na Pałukach II".

- Nie mogłem jednak pokazać tej pracy na wernisażu, ponieważ oficjalnie i po raz pierwszy będzie zaprezentowana na Konkursie sztuki ludowej w Szubinie, którego ogłoszono już 57. edycję.

- Rzeźby o tematyce rolniczej, wiejskiej, ukazaliśmy w szerszym kontekście, żeby nie były tylko same oraz by przy okazji pokazywały prawdziwe oblicze polskiej wsi - mówi Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej.

- Prace Piotra Wolińskiego są nieco idylliczne, a życie na wsi kiedyś należało do naprawdę ciężkich. Stąd te stare zdjęcia, a na nich wykopki, sianokosy, ale i te milsze wydarzenia jak dożynki czy szczęśliwe - ślubne. Te obrazy z przeszłości pochodzą z innego naszego projektu. Podobnie jak zdjęcia kapliczek, których niemało jest na Pałukach, a które wykorzystaliśmy do urządzenia zakątka z krzyżem - również rzeźby Piotra Wolińskiego. Dodatkowo pojawiły się, dopełniając wystawę, naturalne elementy wystroju, a więc słoma, siano, różne zboża, narzędzia rolnicze - w tym pług, brony - podarowane przez mieszkańców regionu Romana Cholewińskiego, Tadeusza Ciesielskiego i Wojciecha Kruka. To wszystko przyda się też na zajęciach, bo mamy w ofercie lekcje muzealne dla szkół.

Wystawa potrwa do maja br. Zapraszamy!

Piotr Woliński, jako 14-latek, trafił pod skrzydła Klary Prillowej . To ona dostrzegła jego talent.
Artysta wspomina:

- Miałem 14 lat jak zacząłem rzeźbić pod okiem Klary Prillowej. Najpierw były to prace z gliny. Braliśmy koszyk i żeśmy z chłopakami najpierw po tę glinę chodzili. Pani Klara pokazała nam miejsce, gdzie kopać. Teraz to wszystko zarosło.

- Pani Prillowa była w moim życiu bardzo ważną osobą - taką matką artystyczną. A po niej oczywiście pani Wanda Szkulmowska, która od lat pilnuje, abym przygotowywał prace na konkursy.

- Prillowa miała pracownię, przychodziło do niej 20, 30 dzieciaków. Jeden rok tańczyłem nawet w zespole, który też prowadziła. A później już tworzyłem.

- Pewnego dnia przyniosła mi kawałek lipowego drewna i scyzoryk, tępy. I powiedziała: "A może i ty byś spróbował coś z drewna zrobić?" Pomógł mi na początku starszy o 6 lat brat Jerzy. Naostrzył scyzoryk, zrobił dłuta. Miał już trochę doświadczenie, pierwszy do niej chodził; właściwie to zaprowadził mnie do Prillowej.

- W tej chwili mam sześć albumów, w każdym 250-300 zdjęć moich prac. Ale nie wszystkie są udokumentowane. Szczególnie te z początkowego okresu, które na przykład znajdują się w muzeum w Żninie. Po prostu wtedy nie miałem aparatu... Muszę to nadrobić.

- Pracuję cały czas. Właściwie to się śmieję, że żona nie ma ze mnie pożytku. Idę na jedzenie, spanie, a później do pracowni...
- Kto to po mnie przejmie? Syn poszedł w elektronikę, córka jest pedagogiem, ale ma talent do rysunku, więc... kto wie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska