https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"No i co złego w tym, że śpię w opuszczonym straganie?"

(pio)
- No i co złego w tym, że śpię w opuszczonym straganie? Mnie tak dobrze - zapewnia bezdomny.
- No i co złego w tym, że śpię w opuszczonym straganie? Mnie tak dobrze - zapewnia bezdomny. Paweł Skraba
Na ziemi rozkłada worki. Na nich makulaturę. Potem kołdrę. I dopiero wtedy kładzie się w śpiworze. Nocuje na opuszczonym straganie niedaleko centrum Bydgoszczy. I zarzeka się, że tak mu lepiej niż byłoby w schronisku.

Mężczyzna stracił mieszkanie 10 lat temu. Opowiada, że żona o to się postarała. Za jego "zasługi". Stracił pracę. Nie mógł znaleźć nowej, więc zaczął pić. Na wódkę było. Na opłaty - nie wystarczało. Jakieś osiem, może siedem lat temu, pan Ryszard (imię zmienione) widział ostatnio byłą żonę. Gdy spotkał syna przechodzącego na ulicy, chciał go zagadnąć. Syn nie chciał. Minął ojca jak obcego człowieka.

Bezdomny nie chce więcej mówić o tym, co było.- No bo po co? - zastanawia się na głos. - To przecież niczego nie zmieni.

58-latek był w schronisku, ale tam nie wróci. - Tam są zakazy i nakazy, a ja ich nie znoszę - przyznaje.
Przyznaje też, że popić sobie lubi. - Jestem wolnym człowiekiem. Zawsze byłem.

Od roku nocuje niedaleko centrum miasta. Stoi tam opuszczony stragan, bez ścian bocznych. Sama lada i zadaszenie. Pan Ryszard urządza sobie co noc legowisko. - Śpię pod ladą. Od roku.

Przeczytaj także: Na Dzień Matki syn przyszykował jej niespodziankę. Wyrzucił ją z domu

Oprócz policji, straży miejskiej i jeszcze jednego bezdomnego, który czasem tu nocuje, nikt nie wie o dziwnej kryjówce.Bezdomny pan Ryszard co noc rozkłada posłanie. Pojawia się na straganie, gdy przestają kursować tramwaje. Wtedy ma pewność, że żaden obcy nie będzie się kręcił w pobliżu.

Mężczyzna kładzie na ziemię worki foliowe. Na nich stare gazety albo kawałki kartonu. Na to - kołdrę (fakt - mokrą). Bezdomny ma jeszcze śpiwór. W nim kładzie się na kołdrze. Wstaje rano, chowa "pościel" w krzaki i jedzie do miasta. Tramwajem.

Pan Ryszard trzyma pod kołdrą nóż. - Tak w razie czego - dodaje bydgoszczanin poważnie. Zaraz potem żartuje: - Jestem jednym z najlepiej strzeżonych ludzi w Bydgoszczy. Policja i straż miejska w te mrozy nawet po dwa razy przyjeżdża do mnie w nocy.
W dzień pana Ryszarda można spotkać w Śródmieściu. Zbiera złom. Potem idzie na obiad do stołówki dla bezdomnych. Potem znowu zbiera złom.

Ten złom (10-15 złotych dziennie) to jedyne jego źródło utrzymania. Nie ma żadnego oficjalnego dochodu.
Bezdomny nie narzeka na życie. - Tylko na nogę narzekam, bo puchnie. Coś mi się w środku zrobiło - wyjaśnia. - Byłem w szpitalu, operację miałem. Kolejna mnie czeka.

A po wyjściu ze szpitala gdzie pójdzie? - No, z powrotem na stragan - odpowiada.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
julin

SYNA TEGO BEZDOMNEGO SPOTKA  WKRÓTCE SOLIDNA KARA,CZEGO MU Z CAŁEGO SERCA ŻYCZĘ !!!

B
Brat Bafomet
W dniu 21.01.2014 o 16:38, Marta napisał:

To kolejny zagubiony człowiek. Ludzie coraz częściej sobie nie radzą i uciekają w alkohol, narkotyki. Trzeba im pomóc! Ale nie tak jak robią to urzędnicy - najpierw papierek, potem talon na darmową kaszę. Oni potrzebują kompleksowej pomocy!

 

Co będziesz głupolom tłumaczyć na forum!

Daj przykład i zajmij się kompleksowo tym zapijaczonym lumpem, Święta Marto!

M
Marta

To kolejny zagubiony człowiek. Ludzie coraz częściej sobie nie radzą i uciekają w alkohol, narkotyki. Trzeba im pomóc! Ale nie tak jak robią to urzędnicy - najpierw papierek, potem talon na darmową kaszę. Oni potrzebują kompleksowej pomocy!

P
POrządny

Ciekawym, czy płaci dochodowy i ZUS od tych przychodów?! Jeśli nie US i ZUS POwinni sie tym zainteresować! Adres znany!

G
Gość

No takie rzeczy tylko w bydłoszczy ! W końcu to największa "metropolia" świata !!!  :lol: 

F
FDSA

jak widać nie dla każdego kto nie jest w stanie poradzić sobie w tym TOTALITARNYM KRAJU NASTAWION6YM NA WYNISZCZENIE RASY POLAKÓW PRZEZ POLAKA (podobno - choć jego dziadek był ponoć germańcem nie wiem tylko piszę co czytałam/łem kiiedyś gdzieś w internecie) rozwiązaniem dobrym jest niewolnictwo w domu starców lub mieszkanie w akademiku bądź schronisku. ludzie chcą nawet za cenę zycia WOLNOŚCI A NIE NIEWOLNICTWA. i tyle.. to jest najcenniejsze co może człowiek mieć WIEM ŻE TRUDNO TO ZROZUMIEĆ ZWŁASZCZA MŁODYM ZNIEWOLONYM LUDZIOM KTÓRZY URODZILI SIĘ W CZASACH NIEWOLNICTWA I NIE DOZNALI NIGDY WOLNOŚCI BO WSZĘDZIE NA KAŻDYM KROKU SĄ NIEWOLNIKAMI - W PRACY , W DOMU (TV WAS ZNIEWOLIŁA) NA SPACERZE (SKLEPY I KONSUMPCJONIZM WAS ZNIEWOLIŁ DO TAKIEGO STOPNIA ŻE NIE JESTEŚCIE W STANIE WYJŚĆ NA SPACER DO PARKU BO GALERIA TAM MUSI BYĆ), NOWOCZESNOŚĆ ( BEZ SAMOCHODU NAWET W NAJWIĘKSZE LODOWISKO WYSKROBIECIE SZYBY I WSIĄDZIECIE BY POJECHAĆ POD ŚMIETNIK WRZUCIĆ ŚMIECI).

 

NIESTETY :/ MOŻE ZA JAKIŚ CZAS OTWORZĄ WAM SIĘ OCZY I ZACZNIECIE WALCZYĆ O GODNOŚĆ. ALE WĄTPIĘ :/ TRZYMAM ZA WAS KCIUKI I MAM GORĄCĄ NADZIEJĘ NA RYCHLE OTRZEŹWIENIE..

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska