Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nobiles". Trwa likwidacja fabryki farb i lakierów

BARBARA SZMEJTER [email protected] tel. 54 232 22 22 fot. sxc.hu
Ochroniarz zgasi światło. Słynna włocławska fabryka farb i lakierów za kilka miesięcy zniknie z mapy miasta
Ochroniarz zgasi światło. Słynna włocławska fabryka farb i lakierów za kilka miesięcy zniknie z mapy miasta
Z 288 pracowników włocławskiej fabryki farb i lakierów, która za kilka miesięcy zniknie z mapy miasta, tylko 11 osób zdecydowało się na przeprowadzkę do Pilawy. To właśnie tam koncern Akzo Nobel przenosi produkcję.

Przed rokiem ta wiadomość sparaliżowała miasto: Koncern Akzo Nobel wygasza produkcję we włocławskiej fabryce, zakładowe budynki idą pod młotek. - To już koniec, nic u nas nie zostanie! - pisali przerażeni internauci. Dziś emocje już opadły, choć nadal silne są w rodzinach ludzi, przez całe lata związanych z produkcją farb i lakierów.

Czytaj też: Zobacz, jak produkuje się znany w całej Polsce Ketchup Włocławek!

- Zaczynałem pracę w latach osiemdziesiątych, gdy dyrektorem był jeszcze pan Alojzy Jeleń. To był bogaty zakład! Mieliśmy dom wczasowy w Kołobrzegu i ośrodek nad jeziorem w Skrzynkach, a i płace całkiem niezłe - opowiada pan Janek. Naprawdę jego imię brzmi inaczej, nie chce go jednak ujawniać. - Dość przykrości mnie już spotkało - mówi szczerze. - Sąsiedzi mi wypominają, że kilkanaście lat temu „obłowiłem” się na sprzedaży akcji zakładu. Fakt, wpadła nam wtedy kwota, jakiej nigdy wcześniej, ani nigdy później na oczy nie widziałem, ale połatało się trochę dziur w domowym budżecie, kupiło to i owo, no i po pieniądzach!


"Nobiles" na emeryturze

Pan Janek należy do tych szczęśliwców, którzy odeszli już na emeryturę. Żal mu jednak młodszych kolegów, mających rodziny na utrzymaniu. Szukają pracy na własną rękę, ale we Włocławku o nią niełatwo. A na przeprowadzkę do Pilawy, gdzie przenoszona jest cała produkcja z Włocławka, zdecydowali się tylko nieliczni.

- Zgodnie z planem, który przedstawialiśmy przed blisko rokiem, informując o przeniesieniu produkcji z Włocławka do Pilawy, zakład we Włocławku pracować będzie do końca tego roku - wyjaśnia Janusz Naglik, dyrektor generalny Akzo Nobel w Polsce. Jesteśmy już w trakcie przenoszenia części produkcji do drugiej fabryki, w związku z czym trzydzieści osób opuściło zakład. Jedenaście z nich relokowało się do Pilawy lub Warszawy, jeden pracownik odszedł na własną prośbę. Zgodnie ze złożoną obietnicą osoby, odchodzące z firmy, w ostatnim miesiącu pracy otrzymują należne odprawy.

Czytaj też: Włocławek: Kto kupi Anwil?

Reszta pracowników będzie sukcesywnie opuszczać zakład lub przenosić się do Pilawy. Ten proces zakończy się w połowie przyszłego roku. Akzo Nobel planuje, że w roku 2011 w zakładzie nadal zatrudnionych będzie prawie 50 osób w związku z pracami konserwacyjnymi oraz ochroną budynków i wyposażenia.


Unia dała miliony

Od dwóch miesięcy w zakładzie działa Centrum Aktywizacji Zawodowej, stworzone wspólnie z Lewiatanem. Dzięki unijnym dotacjom w wysokości 4,3 mln zł, wspiera ono na co dzień 160 pracowników w działaniach, które pozwolą na skuteczniejsze poszukiwanie pracy, zmianę kwalifikacji oraz przygotowanie zainteresowanych osób do założenia i prowadzenia własnej działalności gospodarczej.

- Ważna jest dla nas sprawą sprzedaży zakładu potencjalnym inwestorom. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z kilkoma firmami, zainteresowanymi częścią majątku i prowadzeniem tam działalności gospodarczej - zapewnia Janusz Naglik. I dodaje, że już wkrótce będzie w stanie przekazać więcej szczegółów na ten właśnie temat.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska