Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nocne śpiewanie" łapie drugi oddech

Andrzej Bartniak
Andrzej Bartniak
Czy udało się wskrzesić ducha dawnego "Nocnego śpiewania"? Poniekąd tak. Zawiedli się jednak ci, którzy myśleli, że będzie jak przed 20 laty. I wcale nie dlatego, że zamiast karimat były ławki.

Karimaty i śpiwory, na których leżała widownia, przez długie lata były wpisane w charakter "Nocnego śpiewania". Nie było niczym dziwnym, że w trakcie koncertu, gdzieś około drugiej nad ranem, ktoś ucinał sobie krótką drzemkę. Bywało też, że znudzeni tym, co działo się w podziemiach, wychodzili posiedzieć i pośpiewać przy ognisku, które zawsze płonęło na dziedzińcu. Swobodna atmosfera i niespieszna muzyka sącząca się z głośników miały swoich fanów. Wielu z nich do dziś wspomina z sentymentem tamte czasy. To właśnie z myślą o nich OKSiR postanowił, że impreza, po czasie eksperymentów, wraca do korzeni. Taka zapowiedź skłoniła do przyjazdu, do Świecia m.in. Jacka Gackowskiego z Grudziądza, któremu towarzyszyła 14-letnia wnuczka. - Maraton od zawsze utożsamiany był z piosenką turystyczną i studencką. Sadzę, że tak już powinno pozostać - przekonuje. - Trudno o lepszą sposobność do sprzedania poezji. Rozglądając się po widowni można zauważyć, że zainteresowani są nią tylko ludzie w moim wieku, ale też rówieśnicy wnuczki.

Dawne wibracje na pewno wróciły podczas sobotniego koncertu Domu o Zielonych Progach. Wielu podobało się również Yank Shippers. Jednak chciał - nie chciał "Nocne śpiewanie" nie będzie nigdy już takie same, czego dowiódł przede wszystkim konkurs. To co, zaprezentowali młodzi wykonawcy, momentami było bardzo odległe od np. Starego Dobrego Małżeństwa. Występy młodych twórców zdominowały pierwszy dzień maratonu. Agnieszka Puza, odpowiedzialna za promocję w ośrodku kultury, jest więcej niż zadowolona z konkursu. - Nie spodziewaliśmy aż tak wysokiego poziomu - mówi. - To dobra prognoza na przyszłość.

I jednocześnie znak, że piosenka autorska ma dziś, co powinno być zrozumiałe, nieco inne oblicza niż ta sprzed 30 lat. Najlepszym tego dowodem była propozycja Joanny Świniarskiej z Piotrkowa Trybunalskiego, zdobywczyni Grand Prix "Nocnego śpiewania". - Muzyka, jaką tworzę wspólnie z moimi kolegami, zdecydowanie ciąży w kierunku jazzu - mówi świeżo upieczona studentka Akademii Muzycznej w Katowicach na kierunku wokalistyka jazzowa.

I tak była ona bliższa dawnym brzmieniom, niż np. wyróżniona formacja AIQ z Torunia.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska