- Część osób w komitecie założycielskim była wcześniej zaangażowana w podobne działania w toruńskim oddziale Kampanii Przeciw Homofobii. Do naszej działalności należało m.in. organizowanie QueerFestów, wystaw, happeningów, udzielanie porad prawnych i podejmowanie interwencji - wyjaśnia Przemysław Szczepłocki.
- W ciągu ostatnich trzech-czterech lat sporo się w naszym mieście pod tym względem zmieniło. Homoseksualne pary nie budzą już takiego niezdrowego zainteresowania, choć niestety wciąż zdarzają się agresywne gesty - mówi Aleksandra Skonieczka.
Dlatego oboje podkreślają, że ich zadania się nie zmieniły. Członkowie stowarzyszenia chcą dalej walczyć z dyskryminacją osób homoseksualnych i wyjaśniać społeczeństwu, o co tak naprawdę walczy to środowisko. - Zakładając nasze stowarzyszenie chcemy pokazać, że nie jesteśmy z kosmosu, że osoby homoseksualne są naturalnym elementem tego miasta - tłumaczy Ola.
Dziewczyna szacuje, że w Toruniu żyje nawet dziesięć tysięcy gejów i lesbijek. - Nasza mniejszość to liczna całkiem grupa, a mimo to przez niektórych ludzi wciąż jest traktowana jako gorsza część społeczeństwa, nie zasługująca na prawa, które przecież przysługują nam wszystkim - dodaje Przemek.
"Pracownia Różnorodności" ma w planach organizowanie ulicznych happeningów, konferencji, debat z mieszkańcami i studentami, wystaw i regularnych spotkań integracyjnych. Z naszych ulic nie znikną też sztandarowe wydarzenia, jak grudniowy QueerFest czy Dzień Milczenia.
Osoby, które chcą się włączyć w działania nowego stowarzyszenia, założyciele zapraszają na spotkanie organizacyjne. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie www.dzialaj.org.pl