- Może w końcu ktoś zechce wsłuchać się w nasze argumenty - mówi Marek Gliszczyński, radny gminny. - Nie mamy wyjścia. Walczymy nie tylko o nasze zdrowie i życie, ale także życie kierowców, którzy przejeżdżają przez naszą miejscowość .
Mieszkańcy Nowej Wsi będą utrudniać przejazd maszerując w dwóch kolumnach naprzeciw siebie.
- Jest naprawdę niebezpiecznie - podkreśla radny Marek Gliszczyński. - Jednego dnia, zimą, naliczyłem czternaście kolizji. Dwa tygodnie temu dziewczyna wyleciała samochodem z trasy. Wybudowaliśmy piękny plac zabaw, a ludzie boją się na niego chodzić, tym bardziej, że pobocza miejscami są zarośnięte.