Toruń Fundacja Światło otwarcie oddziału dla pacjentów w śpiączce
Zakład dla pacjentów w stanie wegetatywnym otwarty dzisiaj w Toruniu to pierwsze takie miejsce w Polsce. Wprawdzie Fundacja "Światło" już od siedmiu lat opiekuje się osobami w śpiączce, ale odtąd będzie mieć do dyspozycji profesjonalny, w pełni wyposażony obiekt.
Tu nie tracą nadziei
Do tej pory udało się wybudzić w Toruniu 18 "śpiochów" (to pieszczotliwe określenie na pacjentów w stanie wegetatywnym). Teraz zapewne ta liczba znacznie wzrośnie, bo w nowym budynku znajdzie się miejsce dla 46 chorych (wcześniej łóżek było dwa razy mniej). Na oddziale oprócz pokoi dwu- i jednoosobowych są także sale terapeutyczne i rehabilitacyjne. Trzykondygnacyjny obiekt posiada również specjalną windę. Prace trwały 13 miesięcy, a cała inwestycja pochłonęła 5,3 mln zł.
Pierwszym z wybudzonych był Radek, dziś szczęśliwy 31-latek. W śpiączce przebywał 8 miesięcy. - Jestem przykładem na to, że można z tego stanu wyjść - mówi Radek. - Dziś nie mam wątpliwości, że życie jest piękne, a ja mam po co żyć. Właśnie skończyłem szkołę średnią i chcę się uczyć dalej. Może zostanę terapeutą? Trzeba wierzyć.
Podczas otwarcia zakładu obecna była także Ewa Błaszczyk, znana aktorka i założycielka Fundacji "Akogo?", która pomaga dzieciom w stanie śpiączki. - Takie inicjatywy jak ta w Toruniu mają kolosalne, przełomowe znaczenie - mówi Błaszczyk. - Świadomość społeczna powoli się zmienia, potrzebne są jednak rozwiązania systemowe, bo teraz sytuacja jest kuriozalna. W NFZ nie funkcjonuje ktoś taki jak pacjent w stanie wegetatywnym. Ratuje się życie człowieka, który uległ wypadkowi, a potem daje mu się trzy miesiące, aby się ocknął. Jeśli się nie uda, zostaje odesłany z kwitkiem i nie ma właściwie szansy na przeżycie. To skrajna nieodpowiedzialność naszej służby zdrowia.
Fundacja Ewy Błaszczyk dąży do stworzenia w Warszawie kliniki "Budzik", w której "śpiochy" mogłyby pod okiem profesjonalistów wracać do poprzedniego życia nawet przez 15 miesięcy. W Toruniu ten czas będzie jeszcze dłuższy.
Śpiączka? To też życie
Opieka nad osobami w stanie wegetatywnym wymaga pracy sztabu ludzi. Jak wygląda? Oprócz pielęgnacji, higieny i żywienia ważna jest rehabilitacja. W utrzymaniu kontaktu chorego ze światem pomaga tzw. wielozmysłowe bodźcowanie, czyli oddziaływanie na pacjentów dźwiękiem, zapachem, dotykiem itp. - Możemy np. zabrać pacjenta w podróż do Włoch - uśmiecha się Janina Mirończuk, prezes Fundacji "Światło". - W jaki sposób? Puszczając mu włoską muzykę, pokazując zdjęcia albo roztaczając zapach pizzy. Bo nasi pacjenci żyją, tylko trochę inaczej. Widzą, słyszą i czują, ale odpowiadają na bodźce wolniej lub w inny sposób. Do znudzenia powtarzamy bodźce, na które reagują, bo to pomaga im wrócić do nas.
"Powrót" następuje najczęściej po roku rehabilitacji. "Śpioch"-rekordzista z Fundacji "Światło" obudził się po 15 miesiącach.
W przyszłym roku warunki pracy w "Świetle" poprawią się jeszcze bardziej. Wyremontowany zostanie dworek tzw. Prezydentówka, w którym znajduje się siedziba Fundacji. Obok pałacyku powstanie parking, śmietnik oraz rezerwowe źródło zasilania w wodę.
Czytaj e-wydanie »