- Przyznaję, że i nasza cierpliwość w tej sprawie została mocno nadwerężona. Liczyliśmy, ze inwestor szybko przystąpi do realizacji swoich zamierzeń, ale tak się nie stało - mówi Romuald Kaiser, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej ratusza w Inowrocławiu.
Na 400 łóżek
Budynek miał nawiązywać architekturą do zabytkowej zabudowy Solanek - restauracji "Nad stawkiem", czy Zakładu Przyrodoleczniczego. Inwestor gwarantował też atrakcyjnie zagospodarowanie placu i alejek spacerowych oraz istniejącego tam oczka wodnego.
Miasto postawiło natomiast warunek. Jeżeli sanatorium nie powstanie w ciągu 3 lat, inwestor wpłaci do budżetu 500 tys. zł.
Architekt z projektem
Umowny termin nie został jeszcze przekroczony. Nie oznacza to jednak, że czasu na postawienie sanatorium jest bardzo dużo.
- Kontaktowaliśmy się z inwestorem. Zapewniał, że w sierpniu skontaktuje się z nami projektant sanatorium - dodaje Kaiser.
Architekt ma przybyć do Inowrocławia w celu omówienia szczegółów technicznych, które pojawiły się w trakcie projektowania obiektu.
- Z jednej strony, coś zaczyna się dziać w tej sprawie, a z drugiej, ze względu na uciekający czas, działania te przyjmujemy z umiarkowaną satysfakcją. Termin postawienia sanatorium w Solankach upływa 31 grudnia 2011 roku. Potem naliczymy kary - zapewnia naczelnik ratuszowego wydziału.
Udostępnij
