Rada Miasta Włocławka zdecydowała wczoraj o przyjęciu "Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2007-2011". - Przy jego tworzeniu uwzględniony został zarówno aktualny stan zasobów, obecna sytuacja mieszkaniowa oraz doświadczenia z realizacji podobnego programu, obejmującego lata 2002-2006 - mówi Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka. Nowością są zapisy dotyczące możliwości obniżenia stawek czynszu w indywidualnych przypadkach, stworzenie podstaw prawnych do partycypowania przez miasto w kosztach budowy mieszkań przez Towarzystwo Budownictwo Społecznego. - Bardzo ważna jest uregulowanie stanów prawnych budynków, będących w zarządzie miasta, lecz nie stanowiących jego własności - podkreśla radny Józef Mazierski, przewodniczący komisji do spraw gospodarki komunalnej.
Polemizując z mało precyzyjnymi uwagami radnego Marka Kalinowskiego, prezydent Andrzej Pałucki zwrócił uwagę na konieczność ustalenia stanów prawnych nie tylko licznych budynków, ale również działek. - Pojawił się inwestor, który kupił nieruchomość przy bulwarach. Ma pomysły, jest też zainteresowany nabyciem sąsiednich działek. Okazuje się, że nie bardzo wiadomo, do kogo one należą... - mówił prezydent. Zdaniem Olgi Krut-Horonziak, wiceprzewodniczącej Rady Miasta, zaletą nowego programu jest nie tylko możliwość ograniczenia sprzedaży lokali w obszarze miasta objętym rewitalizacją, ale także stworzenie puli mieszkań dla ofiar różnych zdarzeń losowych i uwzględnienie potrzeb młodych ludzi, opuszczających domy dziecka.
Rezygnacja z budowania pełnowartościowych mieszkań komunalnych, wydaje się sprawą przesądzoną. Od dawna budziła ona zresztą liczne kontrowersje. Miasto będzie inwestować w tanie budownictwo dla biednych ludzi i wspomagać TBS, aby osoby o przeciętnych dochodach mogły w miarę szybko zdobyć własny dach nad głową. Pożądani są inwestorzy, budujący mieszkania, pod kątem ich potrzeb trzeba szybko dozbrajać tereny, przewidziane pod "mieszkaniówkę".
