O ile grupa zapaleńców nie miała najmniejszego problemu ze skompletowaniem drużyny, to boryka się z brakiem miejsca do trenowania.
Przez jakiś czas rugbyści spotykali się dwa razy w tygodniu na boisku Szkoły Podstawowej nr 3. Niestety, musieli je opuścić. - Otrzymaliśmy informację, że to ze względów technicznych. Do dyspozycji mamy teraz orlika - mówi Przemysław Kotłubaj, prezes stowarzyszenia „Werewolves”.
Z tego boiska najczęściej korzystają także piłkarze. - Dlatego trenujemy wszędzie, gdzie się da: na boiskach osiedlowych, jeśli tylko są oświetlone, również na Podzamczu - wylicza Przemysław Kotłubaj.
Administratorem boiska przy ulicy Tysiąclecia jest Szkoła Podstawowa nr 3. - Nie ma możliwości, aby zespół grał na naszym boisku ze względów technicznych. Murawa przystosowana jest do gry w piłkę nożną, a nie w rugby - wyjaśnia Małgorzata Taczyńska, dyrektor SP nr 3.
Obecnie w drużynie gra około 30 osób. Zawodnicy ćwiczą przed sparingiem, który zaplanowano na 1 maja. Ich pierwszy mecz - rozegrany, pod koniec lutego - oglądało wielu kibiców.
- Do gry w rugby chcemy zachęcić młodzież. Wśród nastolatków będziemy promowali wersję bezkontaktową, aby gra była dla nich całkowicie bezpieczna - dodaje prezes klubu.
Prowadzony jest także nabór cheerleaderek.