FLESZ - Polacy za biedni by jeść eko
Poza drobnymi remontami: rynny, drzwi wejściowe i kilka okien, to kamienica i podwórko przy ul. Długosza 36 kilkadziesiąt lat „nie widziały ręki fachowca”. Budynek znajduje się w centralnej części miasta, tuż obok dworca PKS.
Wizytówka miasta
- Dziś mamy ładną pogodę, ale tylko kiedy popada, to stoi tu woda. Trudno wtedy przechodzić, bo pływamy w jednej wielkiej kałuży. Kratka ściekowa jest wyższa o kilkadziesiąt centymetrów – żali się pani Ewa (nazwisko do wiadomości redakcji), która wynajmuje jedno z komunalnych mieszkań. - Obiecali nam wiatę na śmieci rok temu i nic. Nadal deszcz pada na kosze, a jak jest upał to kubły grzeją się w słońcu i jaki jest zapach, nie trudno zgadnąć.
Mieszkańcy w swoich domach na własny koszt wymienili piece węglowe czy zbudowali sobie toalety, ale nie wszystkich było na to stać. Kto nie ma własnej ubikacji, korzysta z tej w podwórku, zamykanej na kłódkę. Niektórzy mieszają tu ponad czterdzieści lat i mają żal, że miasto, w tym wypadku zarządca Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, o nich zapomniało.
- Piątkę dzieci odchowałam w takich warunkach – mówi pani Wioletta. - Proszę zobaczyć. Tutaj jeszcze nie dawno nie było zasłonięte. Wszyscy wysiadający z autobusów oglądali nasze podwórko. Oczywiście zawsze było ono ubikacją dla miejscowej żulerni.
Program „Nasz nowy dom” w Rożnowie. Katarzyna Dowbor spełnił...
Inny z mieszkańców od lat stara się, aby zainstalowano mu centralne ogrzewanie, bo jak część innych sąsiadów, wodę grzeje paląc w piecu węglowym.
- Dwadzieścia lat temu zrobiono tu ogrzewanie wody na podkowę w piecu. Ale jak palić w piecu w lecie? Zimą dzieci kąpię w plastikowej wanience w kuchni, bo łazienka jest nie ogrzewana i nie da się tam rozebrać – zaznacza.
Śmierć niczego nie uczy
W październiku 2015 roku w kamienicy doszło tu do tragedii. Mieszkańców późnym wieczorem zaniepokoił dym wydobywający się z jednego z mieszkań. Natychmiast zaalarmowali służby ratownicze. Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy pogotowia, okazało się, że 38-letni mężczyzna zmarł w swoim mieszkaniu w wyniku zaczadzenia. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce pomieszczenia były już wietrzone, ale przyrządy pomiarowe nadal wykazywały aż pięciokrotne przekroczenie dopuszczalnego stężenia tlenku węgla. Nie tylko w mieszkaniu, w którym wydarzyła się tragedia, ale również w innych miejscach budynku. Innym razem płonęła tu piwnica.
- I co remontów pieców i tak nie zrobili, tylko kominy posprawdzali – komentuje pani Wioletta i dodaje, że o wszystkie drobne remonty tu okupione są walką z administratorem. – Drzwi zrobiono jak postraszyliśmy prokuratorem. Prosiliśmy o domofon, ale nic. Nie mamy przecież możliwości segregacji śmieci, a jest ona od niedawna obowiązkowa.
Mieszkańcy poprosili radnego Michała Kądziołkę o pomoc. Już rok temu zorganizowano tu wizje lokalną, na którą zaproszono prezesa STBS Jacka Żelasko, ale zdaniem radnego jak i mieszkańców, nic to na razie nie wniosło do rozwiązania bieżących problemów kamienicy przy ul. Długosza 36.
Prezes wyjaśnia radnemu
Mieszkańcy zaznaczają, że prosili o pomoc prezydenta miasta, ale nie otrzymali odpowiedzi na swoje pismo. Michał Kądziołka otrzymał za to odpowiedź na swoją interpelację.
- Pan Kądziołka jest radnym już kolejną kadencję i do tej pory zgodnie z moja wiedzą nie wykazywał się żadnymi skutecznymi działaniami skutkującymi uregulowaniem stanu prawnego czy nawet konstruktywnej współpracy – zaznacza Jacek Żelasko i przypomina, że mieszkańcy zalegają 54 tys. zł tytułem czynszów.
W rozmowie z „Gazetą Krakowską” prezes STBS zaznacza, że problem kamienicy to kilkadziesiąt lat zaniedbań, a głównym problemem jest jej nieuregulowany status prawny (miasto jest tylko w połowie jej właścicielem, część udziału ma Skarb Państwa, część nieustalone osoby). W Nowym Sączu jest wiele kamienic o nieuregulowanym statusie prawny, których administratorem jest STBS. Wiele z nich ze względu na zły stan techniczny są wyłączone z użytkowania m.in. przy ul. Jagiellońskiej, Kochanowskiego przy pl. Dąbrowskiego.
Nowy Sącz. Mieszkańcy miejskiej kamienicy są bez ciepłej wod...
Jakie jest zatem rozwiązanie dla mieszkańców z ul. Długosza 36? STBS musi wystąpić do sądu o ustanowienie kuratora, który będzie decyzyjny w imieniu nieustalonych właścicieli części kamienicy. Wtedy można będzie, zgodnie z prawem budowlanym, dokonywać większych remontów, niż tylko te, które miały miejsce dotychczas. Odpowiada prezes STBS.
