Zwrócił na to uwagę jeden z naszych czytelników. W jego ocenie miejsce do wodowania łodzi zostało wykonane nieprawidłowo. Stwierdził, że nie odważyłby się tu wodować łodzi, bowiem kąt nachylenia slipu jest dość duży, a wylany beton nie zapewnia odpowiedniej przyczepności - jest ślisko.
- Ten slip to porażka, jest za stromy – potwierdza Robert Bazela, doświadczony instruktor, organizator spływów, właściciel przystani „Zimne Wody” nad Brdą w Bydgoszczy.
Pan Robert podejmował już na slipie kończące się w Fordonie spływy kajakowe i gdyby nie jego pomoc, kajakarze nie zdołaliby wyjść na brzeg. Po wpłynięciu dziobami na slip, kajaki się zwyczajnie cofały na wodę. To także niebezpieczne, grożące wywrotką.
- Problemy są przy ładnej pogodzie, a gdy popada deszcz, to śmiem twierdzić, że ze stromizny slipu można zwyczajnie zjechać do Wisły – dodaje instruktor.
To też może Cię zainteresować
Obserwacje autora tekstu (także instruktora kajakarstwa) są podobne – slip, czyli równia pochyła, powinien schodzić do wody pod jak najmniejszym kątem. Tylko wtedy wodowanie łodzi i podejmowanie jej z Wisły na brzeg są bezpieczne. Zwykle robi się to za pomocą samochodu z naczepą, na której znajduje się łódź, ale można też siłą mięśni obsługujących tę operację ludzi.
Tymczasem slip w Fordonie jest za stromy, a co gorsza mniej więcej w połowie kąt pochylenia ku wodzie zwiększa się.
Miłośnicy Starego Fordonu monitują do miasta
- Ten slip tkwi nam jak cierń w sercu, bo stary Fordon, w tym nabrzeże Wisły, został pięknie zrewitalizowany, ruch na rzece jest coraz większy i to cieszy, a wspomniane urządzenie hydrotechniczne zostało niewłaściwie zaprojektowane. Zwróciliśmy na to uwagę już w trakcie budowy – potwierdza Hanna Rzadkosz – Florkowska ze Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu.
Pani Hanna dodaje, że stowarzyszenie już w ubiegłym roku informowało o tym bydgoski Wydział Inwestycji Miasta, prosząc o interwencję. W tym roku wysłano kilka kolejnych pism.
- Poziom Wisły znacznie się waha, nawet do 5-6 metrów. Gdy woda jest wysoko, wtedy slip działa dobrze, ale tylko wtedy. Podobnie, ze względu na wahania poziomu wody, przydałby się pływający pomost przycumowany przy nowym nabrzeżu i o to także prosimy Urząd Miasta Bydgoszczy – kontynuuje Hanna Rzadkosz – Florkowska.
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że wtedy do pomostu mogłyby swobodnie, bezpiecznie dobijać wszelkie łodzie. Pomost zdecydowanie przydałby się podczas Festiwalu Wisły (w ubr. po raz pierwszy gościł w starym Fordonie), gdy z całego kraju przypływają dziesiątki tradycyjnych drewnianych wiślanych łodzi.
