MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obniżenie kosztów zatrudnienia jest możliwe

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
Przeważnie wyjeżdżają ludzie młodzi i przedsiębiorczy, którzy dopiero wchodzą w życie, są ambitni i żądni kariery...
Przeważnie wyjeżdżają ludzie młodzi i przedsiębiorczy, którzy dopiero wchodzą w życie, są ambitni i żądni kariery... zdj. Fotorzepa
- Gdyby rząd okazał odrobinę dobrej woli i obniżył koszty pracy, przedsiębiorcy nie musieliby uciekać do nieuczciwych praktyk...

Podczas czwartkowego dyżuru zapytaliśmy, czy w Polsce jest możliwe obniżenie wysokich kosztów pracy oraz czy dzięki temu przedsiębiorcy mogliby zatrudniać legalnie, oferować lepsze pensje i tym samym powstrzymać emigrację zarobkową. Prezentujemy wybrane opinie.

Chcieć to móc

- Płacimy ogromne haracze na rzecz państwa - uważa przedsiębiorca z Bydgoszczy, który od 29 lat prowadzi firmę z branży metalowej. - Trzeba utrzymać rzesze urzędników, bezrobotnych i korzystających z pomocy opieki społecznej. Dlatego podatki i składki na ZUS są za wysokie.
To jest rozbój w biały dzień! Jak tu normalnie rozwijać się, skoro np. czekałem pół roku na zezwolenie na postawienie kontenera, który miał być tylko magazynem zastępczym. Jeśli zaś chodzi o pracę na czarno, niektórzy nie chcą umów. Nie zależy im, wielu ma długi i ścigają ich komornicy. I jeszcze jedno: państwo może tylko skorzystać na obniżeniu kosztów pracy. Przedsiębiorcy będą wtedy uczciwsi, dużo więcej pieniędzy wpłynie do budżetu państwa.

- To nieprawda, że Polski nie stać na niższe podatki - mówił Maciej Rybicki, właściciel firmy handlowej. - Za chwilę i tak rzeczywistość je wymusi, to będzie efekt emigracji zarobkowej. Przeważnie wyjeżdżają ludzie młodzi i przedsiębiorczy. Młodzi dopiero wchodzą w życie, są ambitni i żądni kariery, a rządzący w Polsce nie stworzyli dla nich żadnych perspektyw. Kazano im wykonywać pracę za najniższą krajową, więc wybrali zarobki w euro. Rząd myśli, że zrekompensuje to pozwalając na pracę w Polsce Ukraińcom, ale się myli. Gdy to zrozumie, może być za późno. Rząd powinien wreszcie skończyć z tematami zastępczymi i zacząć tworzyć rozwiązania systemowe, zamiast doraźnych.

Legalne oszustwo

- Od czasu, gdy upadły pegeery, miałem okazję pracować w pięciu prywatnych firmach - opowiadał Czytelnik z gminy Bukowiec koło Świecia. - Dlatego dużo mogę powiedzieć na temat ich właścicieli. Niestety, nie byli uczciwi. W każdym przypadku oficjalnie dostawałem najniższe krajowe wynagrodzenie, a resztę w kopercie. W ostatnim zakładzie np. zarabiałem 1600 zł na rękę, tyle że w umowie było napisane... 600 zł. Moi szefowie oszukiwali ZUS i urząd skarbowy, bo nie odprowadzali podatków od całego zarobku. Obserwuję, że również młodym ludziom płaci się w podobny sposób. Może w dużych miastach jest trochę lepiej, lecz na prowincji to wciąż często praktykowany zwyczaj. Nie mogę też wyjść z podziwu patrząc na to, co dzieje się w naszym urzędzie pracy. Bezrobotni podjeżdżają samochodami transportowymi, podpisują się i zmykają na budowę, do roboty na czarno - to jakby legalne oszustwo.

Nie mniej niż 1000 zł

- Czas skończyć z zatrudnianiem na czarno - twierdzi Daniel Falk z Golubia Dobrzynia. - Przecież ci pracownicy kiedyś zestarzeją się i nie dostaną emerytury. Będą chorować i nikt nie będzie chciał ich leczyć. Młodzi ludzie o tym nie myślą, a ich szefom jest to na rękę. Nie muszą płacić wysokich danin na rzecz państwa. Gdyby podatki i ZUS były niższe, nie trzeba by było tak kombinować.

- Żyjemy w kapitalizmie, mamy popyt i podaż. Tak samo jest wśród pracowników. Dostają za mało pieniędzy, więc wyjeżdżają za granicę - uważa Waldemar ze Świecia. - Składki na ubezpieczenie społeczne wcale nie są za wysokie, trzeba przecież chodzić do lekarza i odłożyć na emeryturę. Kilka lat temu nie należeliśmy jeszcze do Unii, mieliśmy dużo większe niż obecnie bezrobocie i byli pracodawcy, którzy płacili więcej niż 600 zł na rękę. Ci właśnie doczekali się zgranych zespołów ludzi, mogą im ufać. Ich kombinatorscy koledzy, którzy traktują podwładnych jak śmieci, nie powinni za dużo od nich oczekiwać. Jeśli w dzisiejszych czasach płaci się pracownikom mniej niż 1000 zł netto, to nie można z tego wyżyć, więc i motywacji do pracy brak. A szara strefa? Była, jest i będzie, jak na całym świecie. Co oczywiście nie znaczy, że tak jest dobrze. Podoba mi się system amerykański.

Właściciele firm, którzy łamią prawo pracy, płacą ogromne grzywny, co skutecznie zniechęca ich do stosowania takich praktyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska