https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ochlapał Cię samochód? Wezwij policję... pisemnie

Katarzyna Pietruszyńska, Radio GRA
fot. Lech Kamiński
Ochlapani błotem przez nieuważnych kierowców torunianie załamuja ręcę. Zgłaszając taką sprawę policji też są "olewani". Czują się bezradni.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun

- Wyszłam z dzieckiem na spacer i zostałam ochlapana przez przejeżdżąjący samochód - skarży się Monika, nasza Czytelniczka. - Zapamiętałam numery rejestracyjne i zadzwoniłam na policję. Tam usłyszałam, że pan policjant nie wie co ma z tym zrobić. Poprosiłam, żeby chociaż wezwał dzielnicowego.

Kierowcy rozumieją pieszych: - Generalnie każdy stara się hamować i omijać większe kałuże - mówi jeden ze "zmotoryzowanych" mieszkańców Torunia. - Nie zawsze jednak jest to możliwe.

Policja tłumaczy, że zgłaszać taki problem trzeba na piśmie. - Trzeba zgłosić się do najbliższej jednostki policji - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik KMP. Mandat za ochlapanie może kosztowac kierowcę od 20 do nawet 500 zł

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 24.02.2010 o 17:02, ~Lilka~ napisał:

Gdyby nie było dziur w nawierzchni, to nie byłoby problemu z ochlapaniem przechodniów. Więc kierowcy nie zawsze są winni, bo nawet jak zahamują to i tak wpadną w kałużę.


Najprościej samemu ukarać, też go ochlapać !
~Lilka~
Gdyby nie było dziur w nawierzchni, to nie byłoby problemu z ochlapaniem przechodniów. Więc kierowcy nie zawsze są winni, bo nawet jak zahamują to i tak wpadną w kałużę.
c
chlapnięta
W niedzielę w Bydgoszczy na Ogrodach ochlapał mnie wóz policyjny - komu mam to zgłosić? To farsa!
R
Remi
Też uważam iż problem ochlapania to w większości przypadków problem nawierzchni. Ostatnio jechałem samochodem i strasznie ochlapałem przechodniów. Przed kałużą zwolniłem ale okazało się iż w środku kałuży była wyrwa w asfalcie którą woda skutecznie zasłoniła. Gdy wpadłem w tą wyrwę to woda solidnie się rozchlapała. Przechodnie mieli do mnie pretensje ale co ja w takiej sytuacji mogłem zrobić. A w zarządzie dróg czekają na niewiadomo co z łataniem dziur po zimie.
r
rem
Witam!
Przecież to chore. Kierowca jest winny że jedzie samochodem. Kto robił tę drogę i jak. Skoro są kałuże to znaczy że to bubel. Panowie drogowcy dyrektorzy z premiami trzynastkami gratyfikacjami oddać pieniądze to kara i naprawić to obowiązek. To chyba jest normalność a nie czepianie się użytkownika drogi. Można też mieć pretensje do przechodnia że chodzi. Przecież może poczekać jak śnieg się roztopi jak przez tydzień nie będzie opadów i wtedy pozwolić na korzystanie z dróg i chodników. T o tylko normalność. Czekam?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska