Zabrzmiał on wtedy na Placu Wolności. Po tym wydarzeniu, wieść o nim zanikła. Zaginęły nuty, o autorze zapomniano...
Znalazł się jednak człowiek, który postanowił przypomnieć tę historię. Wojtek Lisiecki, prezes Stowarzyszenia "My" Ruch Społeczny, pomysł odnalezienia "hymnu" przedstawił podczas jednej ze swych wizyt w redakcji "Pomorskiej". Padła propozycja, by na łamach zapytać Czytelników, czy może ktoś ma jeszcze nuty, a może potrafi zanucić tę melodię, lub odtworzyć ją w jakikolwiek inny sposób? - Gdyby się bowiem udało odtworzyć żniński hejnał - z powodzeniem mógłby być odgrywany z baszty. Prestiż naszego miasta bardzo by wówczas wzrósł...
Nuty w Poznaniu
Niedawno, dzięki wielu staraniom, udało się dotrzeć do syna Jerzego Młodziejewskiego, autora hejnału.
- Witold to jego najstarszy potomek, który dziś mieszka w Poznaniu. Dzięki temu, iż udało nam się go odnaleźć, zdobyliśmy wiele cennych informacji. To, co najważniejsze - zdobyliśmy już nuty, a więc mamy możliwość jego zagrania. Ponadto, dowiedzieliśmy się wiele innych szczegółów. Okazało się, że istnieje kilka wersji tegoż utworu. Przypomnę tylko, że wszystkie zostały stworzone specjalnie na okoliczność obchodów 700-lecia Żnina.
Usłyszymy w "Trójce"
Już niedługo żniniacy będą mieli okazję po latach ponownie usłyszeć "hymn". Tym razem jednak zabrzmi on w Szkole Podstawowej nr 3 w Żninie. Nastąpi to 24 listopada podczas "Żnińskich Wieczorów Literackich i Muzycznych", organizowanych przez Stowarzyszenie "My" Ruch Społeczny".
Tego dnia oprócz dźwięku gitar i "klawiszy" zabrzmią również instrumenty dęte, bowiem żniński hejnał zaprezentuje Okazjonalny Tercet Dęty pod przewodnictwem Andrzeja Stawarza.