MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł wielki Kaszuba. Wczoraj pożegnaliśmy Józefa Chełmowskiego

MARIA EICHLER
Na cmentarzu parafialnym Chełmowskiego żegnali nie tylko mieszkańcy Brus.
Na cmentarzu parafialnym Chełmowskiego żegnali nie tylko mieszkańcy Brus. Maria Eichler
Wczoraj pożegnaliśmy Józefa Chełmowskiego, wybitnego twórcę ludowego z Brus-Jaglii. I trudno będzie wypełnić pustkę po jego śmierci.

Artystę żegnali jego najbliżsi, sąsiedzi i znajomi, liczne delegacje - m.in. Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, muzeów z Pomorza, samorządowcy i mieszkańcy Brus.

- To stało się tak nagle - ubolewa Danuta Miszczyk, szefowa zespołu teatralnego "Zaboracy". - Nikt się tego nie spodziewał, bo nam się wydawało, że pan Józef będzie żył wiecznie. - Miał jeszcze tyle planów - wspomina Stanisław Kobus, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Brusach. - Niedawno się widzieliśmy, mówił, że ma co robić. Jesienią miał wystawiać swoje prace w Berlinie, potem w Londynie. - On po lekarzach nie chodził - dodaje Mirosława Czarnowska. - Wiadomo, nie przejmował się zdrowiem. Zawsze był uśmiechnięty, nigdy nie narzekał i nie skarżył się na nic.

Ceremonia pogrzebowa w kościele pw. Wszystkich Świętych w Brusach zgromadziła tłumy. - To, że jest was tu dzisiaj tyle, świadczy o tym, jakiego człowieka żegnamy - mówił ks. prałat Zdzisław Wirwicki. - Żegnamy go z wdzięcznością, to, ktoś, kto żył wśród nas, kto jest nam bliski. Odszedł syn tej ziemi, który swoim życiem i pracą sławił jej piękno. Człowiek głęboki, o wrażliwym i subtelnym sercu, którego dzieła rozsławiały Kaszuby nie tylko w naszej ojczyźnie.

Na cmentarzu głos zabrał burmistrz Brus Witold Ossowski. - Żegnamy wspaniałego człowieka, wielkiego Krebana - mówił. - Jego sztuka wymyka się wszelkim kanonom. Ciężko się rozstać z kimś, kto wniósł tak wiele do naszej małej ojczyzny. On sam mawiał, że każdego dnia musi brać się za coś innego, żeby nie być nudnym. Pewnie Pan Bóg pozazdrościł nam go i chce, żeby teraz popracował w niebie.
Burmistrz przypomniał, że Chełmowski to zasłużony obywatel gminy, który miał niezliczoną ilość nagród na koncie, w tym Pomorską Nagrodę Artystyczną i Gloria Artis.

Czytaj więcej: Józef Chełmowski nie żyje. To wielka strata dla kultury

Łukasz Grzędzicki, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdańsku podkreślił, że Chełmowski jak nikt inny wzbogacił kulturę kaszubską. - Niech mu ziemia kaszubska lekką będzie - zakończył.

Anna Orlikowska, dyrektorka Centrum Kultury i Biblioteki w Brusach przypominała, że Chełmowski był wielkim ambasadorem Brus i ziemi zaborskiej. - Dziękujemy ci, Józefie za to, co dla nas zrobiłeś - mówiła. - Że pokazywałeś, jak żyć.
Wzruszenia nie kryła Wanda Szkulmowska, znawczyni sztuki ludowej, która niejednokrotnie oceniała prace Chełmowskiego na rozmaitych konkursach. - Jest pan naprawdę wielkim artystą ludowym - wyznawała. - Dziękujemy panu - za radość, za refleksję, za to, że był pan dobrym człowiekiem, z którego dobroć promieniowała.

Na zakończenie zaśpiewali Krebane, przypominając, że kto Kaszubą rodem, Kaszubą zostanie.

Józef Chełmowski odszedł, ale zostały jego dzieła. Wiele z nich zgromadziły muzea na Pomorzu, najwięcej muzeum w Bytowie. Ale świątki Chełmowskiego i jego obrazki na szkle znajdują się w kolekcjach prywatnych nie tylko w Polsce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska