E-wydanie Gazety Pomorskiej
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".
Stan alarmowy Noteci w Pakości to 280 cm. Aktualna głębokość rzeki w tym miejscu to już 346 cm. Najbardziej zagrożone na zalanie są tam gospodarstwa położone wzdłuż ulicy Nadnoteckiej. Niektóre zostały podtopione wodą przesiąkającą z gruntu.
- Zagrożenia dla mieszkańców jeszcze nie ma. Panujemy nad sytuacją - mówi Andrzej Idziaszek, inspektor ds. ochrony przeciwpożarowej w pakoskim urzędzie gminy.
Mieszkańcy, razem ze strażakami usypali tam już wał z worków z piaskiem, odgradzający domy od terenów zalewowych. - Jesteśmy czujni - dodaje Idziaszek. - Każdy z mieszkańców został poinformowany, pod jakie numery dzwonić w przypadku, gdyby woda się jeszcze podniosła. Postawiliśmy w stan gotowości straż pożarną.
Idziaszek zapewnia też, że gmina dysponuje specjalistycznym sprzętem na wypadek, gdyby zagrożenie wzrosło. Mamy między innymi pompy do wody brudnej i czystej.
Więcej informacji o sytuacji m.in. w Pakości w papierowym lokalnym wydaniu Gazety Pomorskiej...
W stan gotowości są również postawieni strażacy w Nakle. Tam poziom wody w rzece wzrósł do 311 cm, przy czym stan alarmowy to 310 cm. Już od końca grudnia podtopiona jest lokalna droga łącząca miejscowości Chobielin i Występ.
- To efekt zatoru lodowego, długości około 800 metrów, który powstał na Noteci właśnie w rejonie Chobielina - wyjaśnia Roman Kłos, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nakle. - Powstało rozlewisko, w którego zasięgu znalazła się również droga gminna.
Według Kłosa rozlewisko już nie powiększa się. - Nie mieliśmy jeszcze sygnałów od mieszkańców, którym zagrażałaby bezpośrednio rzeka. Natomiast w pobliskim Kołaczkowie, w gminie Szubin ulice zalewa woda roztopowa, która spływa z okolicznych pól - dodaje komendant Kłos.
W pełni bezpieczny może się za to czuć minister Radosław Sikorski. Jego posiadłość w Chobielinie jest usytuowana na wzniesieniu.
- Nie ma tam żadnego zagrożenia zalaniem - zapewnia Krzysztof Kopiszka, szef zarządzania kryzysowego w nakielskim magistracie.
Przeczytaj też: Odwilż w Kujawsko-Pomorskiem. Najniebezpieczniej w Pakości [zobacz zdjęcia].
Mieszkańcy Nakła nie odczuli skutków alarmująco wysokiej wody. Jeszcze przed końcem roku władze gminy zdecydowały się usypać groblę odprowadzającą wodę na tereny zalewowe.
- Sprzętu do usypania wału i wykopania rowu długości około 300 metrów użyczyła lokalna firma - wyjaśnia Roman Kłos. - Ponadto sami dysponujemy specjalistycznymi pompami, jedna z nich ma wydajność 9 metrów sześciennych na minutę.
W Urzędzie Miasta Nakła zapewniają, że sytuacja jest w pełni kontrolowana. - Monitorujemy stan wody w Noteci - dodaje Kopiszka. - Planujemy też zbadać zasięg rozlewisk rzeki z powietrza, z motolotni.
Udostępnij