Około godziny 23.09 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze składowanych samochodów na złomowisku. Gdy dojechali na miejsce, pożar okazał się ogromy. Auta układane były na 5 - 6 metrów, stąd zadymienie i płomienie były ogromne. Do akcji wkroczyło 20 zastępów straży pożarnej. Pojazdy PSP w Lipnie, OSP z powiatu, a także do pomocy cysterna z Włocławka.
- Około godziny pierwszej w nocy pożar został ograniczony - mówi bryg. Piotr Rutkowski. - Obecnie strażacy jeszcze dogaszają pożar. Był to duży pożar, stąd taka duża liczba samochodów i strażaków, którzy wzięli udział w akcji.
To kolejny pożar na złomowisku w Suradowie. Mieszkańcy, którzy mieszkają w pobliżu, nie byli ewakuowani, ale jak mówią, nadal czują swąd spalonej gumy.
Policja wraz z biegłym będzie sprawdzała, co było przyczyną zaprószenia ognia.
