Nową taryfę na wniosek włocławskiego MPEC zaakceptował Urząd Regulacji Energetyki. Jak tłumaczył nam prezes spółki Andrzej Walczak, podwyżka jest spowodowana głównie wysokimi cenami węgla. W zależności od rodzaju, węgiel podrożał w stosunku do ubiegłego roku nawet o 300 procent.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej we Włocławku na zakup węgla w 2021 roku wydało prawie 12 mln zł - mówił nam Andrzej Walczak, prezes MPEC. W tym roku kwota ta może przekroczyć nawet 100 mln zł! Bo o ile w ubiegłym roku MPEC kupował węgiel po 600 złotych za tonę, to obecnie za tonę ma płacić ponad 2 tysiące złotych.
Ceny węgla to jednak nie wszystko. Drugim czynnikiem powodującym znaczne wzrosty opłat za ciepło jest szybujący w górę koszt zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
W 2017 roku MPEC we Włocławku był zmuszony wydać na uprawnienia ponad 2,38 mln zł, co stanowiło niecałe 4 procent przychodu spółki. Dwa lata później zakup uprawnień pochłonął już niemal 12 mln zł, a udział tego zakupu w przychodach firmy przekroczył 18 procent. Ogromny skok nastąpił jednak w roku ubiegłym. MPEC zapłacił wtedy za uprawnienia ponad 41,5 mln zł, co stanowi prawie 50 procent przychodu spółki.
Nowa taryfa wejdzie w życie 11 sierpnia. Ile będziemy od tego dnia płacić za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę? To też zależeć będzie od spółdzielni, wspólnot i zarządzających budynkami. Bo jedni za metr kwadratowy ogrzewanego mieszkania naliczają 3 złote, inni 7 lub 8 złotych.
Jak powiedział nam jednak prezes Andrzej Walczak, trzeba się liczyć z podwyżką na poziomie dwukrotności obecnych cen. Czy ciepła w sezonie grzewczym we Włocławku nie zabraknie? To już inna kwestia. - Na bieżącą działalność węgiel mamy - mówi prezes MPEC. - Zapasów na cały sezon grzewczy, jak wiele innych ciepłowni, nie.
Warsztaty Robotów w Tarnobrzegu
