Nasz rozmówca jest właścicielem firmy budowlanej. Uczniowie odbywają u niego praktyki zawodowe.
- Niedawno mojemu uczniowi wpadł w oko cement - informuje nasz rozmówca. - Z tym nie ma żartów, bo mógł uszkodzić rogówkę. Poza tym, cement twardnieje, więc pomoc była potrzebna pilnie. Pojechałem z uczniem do pogotowia. W Izbie Przyjęć stwierdzili jednak, że mu nie pomogą, ponieważ nie mają okulisty. Odesłano mnie do przychodni Twój Lekarz. Jednak tam usłyszałem, że okulista jest na urlopie i nikt go nie zastępuje. Według mnie powinien być ktoś na zastępstwo. Jak to możliwe? Myślałem, że można liczyć na pomoc w pogotowiu w tak nagłych i groźnych dla zdrowia wypadkach.
Właściciel firmy zawiózł ucznia do domu.
Przeczytaj: Centrum Onkologii ma już umowę z NFZ. Ale tymczasową...
- Pojechałbym z nim szybko do Torunia, jednak jako kto miałbym tam występować? - pyta Czytelnik. - On był nieletni, zatem potrzebni byli rodzice. W takiej sytuacji chłopca powinno zawieźć chyba pogotowie, bo co gdyby ci rodzice nie mieli czym pojechać? Według mnie jest problem, który trzeba jakoś w tym mieście rozwiązać.
Przeczytaj: Po nowemu! Nocna i świąteczna pomoc medyczna [zobacz listę placówek]
Jak mówi dyrektor chełmińskiego szpitala, w naszym pogotowiu na pomoc okulistyczną nie ma co liczyć.
- To są porady specjalistyczne, więc gdy w poradni jest okulista, to pomoże, gdy ma urlop - mówi Mariola Burc. - Ponadto, poradnie działają tylko w określonych godzinach. Poza godzinami pracy, gdy lekarz jest na urlopie, nie musi być zastępstwa.
W takiej sytuacji trzeba udać się do szpitala, gdzie odbywają się ostre dyżury okulistyczne. Kiedy coś wbije się pacjentowi w rogówkę to nawet nie wystarczy okulista, on musi też dysponować odpowiednim sprzętem. A taki mają wyspecjalizowane placówki.
My na takie ostre dyżury kierujemy pacjentów do Torunia. Tam przyjmują wszystkich bez problemu.