Olimpii nie grozi ani awans, ani tym bardziej spadek. Zespół wypełnił plan minimum czyli zajmie miejsce w górnej części tabeli. Gra idzie jednak o coś więcej. Piłkarze zajmując wyższe miejsce niż ósme mogą zarobić pokaźne premie. Najwyżej ceniona jest piąta lokata. Wysokość premii zapisana jest w kontraktach, więc piłkarze mają o co grać.
Czy stać ich na odrobienie 4-punktowej straty do Nielby Wągrowiec, która aktualnie jest piąta. Nielba podejmuje Polonię Słubice i GKS Tychy, a wyjeżdża do Rakowa Częstochowa. Grudziądzanie oprócz meczu z Czarnymi zmierzą się u siebie z Turem Turek i na wyjeździe ze Ślęzą Wrocław. Komplet punktów jest jak najbardziej realny, ale trzeba liczyć na potknięcie zespołu z Wągrowca. Potknąć się musi także zespół z Tychów, który wyprzedza Olimpię o punkt, ale ma lepszy bilans meczów bezpośrednich.
- Naszym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca i o to będziemy walczyć - stwierdził trener Marcin Kaczmarek. - Nie będzie łatwo, bo Nielba nam odskoczyła. Teraz widać jak bardzo ważny był mecz w Wągrowcu, który przegraliśmy na własne życzenie. Powinniśmy być jak najwyżej w tabeli dla lepszego wizerunku zespołu. Trzeba powiedzieć, że runda rewanżowa jest rwana w naszym wydaniu. Choć z drugiej strony gdyby ktoś powiedział nam, że jako absolutny beniaminek będziemy walczyli o piąte czy szóste miejsce, to każdy przyjąłby to z wielką satysfakcją - dodaje szkoleniowiec.
Mecz Czarnymi to czwarta z rzędu potyczka z sąsiadem w tabeli z gatunków o przysłowiowe "6 punktów''. Wcześniej grudziądzanie ulegli minimalnie Nielbie i GKS, a pokonali Jarotę Jarocin. Idąc tym tropem powinni środowe spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Do składu wraca po pauzie za żółte kartki Hubert Kościukiewicz. To wzmocnienie w skromnej obecnie kadrze Olimpii, przetrzebionej przez kontuzje. Przypomnijmy, że sezon praktycznie skończył się dla Mariusza Pawlaka, Przemysława Suleja i najprawdopodobniej dla Valentina Daha.
Początek środowego meczu na stadionie przy ul. Piłsudskiego o 17. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl