Grudziądzanie muszą się szybko podnieść po dotkliwej i niespodziewanej porażce w Bielsku-Białej. Przypomnijmy, że biało-zieloni w zaległym meczu ulegli Podbeskidziu 0:3. Porażka zaskakująca, ale jeszcze bardziej jej rozmiary. Wcześniej w siedmiu meczach zawodnicy Olimpii dali sobie wbić tylko 3 gole czyli tyle samo ile stracili w Bielsku-Białej.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
- Wynik jest niewspółmierny do tego co działo się na boisku, wyłączając końcówkę - twierdzi trener Jacek Paszulewicz. - O porażce zdecydował pierwszy fragment meczu kiedy mieliśmy przewagę i stworzyliśmy sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na gola. Do przerwy powinniśmy prowadzić jedną, dwiema bramkami, a przegrywaliśmy 0:1. Po przerwie mieliśmy szansę doprowadzić do remisu, ale znowu zawiodła skuteczność. Potem dostaliśmy drugiego gola. Ciągle atakowaliśmy, ale nic z tego nie wychodziło. W końcówce po kontuzji Marcina Kaczmarka gdy graliśmy w osłabieniu dostaliśmy trzeciego gola. Reakcja musi być szybka i trzeba się podnieść na mecz w Tychach - twierdzi szkoleniowiec.
Sportowe Podsumowanie Weekendu - Sukces Tomasza Gorgoli.
Na razie nie wiadomo jak długo będzie pauzował Kaczmarek, który doznał urazu obojczyka. Do składu wracają Maciej Wolski po pauzie kartkowej i Ville Salmikivi, który wyleczył uraz.
Dodatkowy problem to podróże. W ciągu pięciu dni grudziądzanie spędzą w autokarze blisko 2000 km. Ciekawe jaki to będzie miało wpływ na przebieg niedzielnego meczu.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU