Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz pokonała GKS Tychy! [wideo]

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Karol Angielski zapewnił Olimpii wygraną nad GKS Tychy
Karol Angielski zapewnił Olimpii wygraną nad GKS Tychy Paweł Skraba
W 22. kolejce Nice I Ligi Olimpia Grudziądz pokonała GKS Tychy 1:0. Strzelcem gola na wagę trzech punktów był Karol Angielski.

OLIMPIA - GKS TYCHY 1:0 (0:0)
Bramka: Angielski (89).
OLIMPIA: Wrąbel - Klemenz, Żitko, Kasperkiewicz - Michalik, Monteiro (69. Furtado), Kurowski, Smoliński (52. Łukowski), Feruga (78. Banasiak), Kaczmarek - Angielski.
GKS TYCHY: Florek - Grzybek, Boczek, Gancarczyk, Mańka - Zasawiczi (81. Mikołajewski), Pruchnik - Kowalski (87. Mączyński), Grzeszczyk, Radzewicz - Świerczok.
Żółte kartki: Kaczmarek, Klemenz - Boczek, Zasawiczim, Mańka.
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Wasilków).

Olimpia zaczęła bardzo mocno. Osiągnęła przewagę, a jej efektem były stałe fragmenty gry. Pawła Florka próbowali zaskoczyć strzałem z narożnika pola karnego Marcin Kaczmarek i główką Arkadiusz Kasperkiewicz. Po kwadransie napór biało-zielonych osłabł, a coraz odważniej zaczęli grać rywale. Grudziądzanie dobrze się bronili i nie dopuszczali do żadnych sytuacji pod swoją bramką. Jedynie raz urwał się grudziądzanom Jakub Świerczok i oddał mocny strzał, ale Jakub Wrąbel nie dał się zaskoczyć.

Druga część meczu zaczęła się od groźnego strzału z dystansu Jakuba Kowalskiego. Wrąbel znowu był czujny i odbił futbolówkę na róg. Jeszcze lepszą okazję do strzelenia gola miał w 55. minucie Maciej Mańka. Po pomysłowo wykonanym rogu piłkę głową przedłużył Świerczok. Mańka uderzył z około 7 metrów pod poprzeczkę, ale znowu świetną interwencją popisał się bramkarz Olimpii. W odpowiedzi po kontrze z woleja uderzył Kaczmarek, ale tym razem dobrze interweniował Florek.

W 64. minucie Olimpia nawet zdobyła bramkę, ale sędzia jej nie uznał. Po strzale Damiana Michalika z dystansu Florek odbił piłkę, a skuteczną dobitką popisał się Karol Angielski. Jednak był na spalonym i trafienie zostało anulowane.

Ostatni kwadrans gospodarze zagrali agresywniej i szukali gola. Prawdziwe wejście mógł zanotować Adam Banasiak. Po rogu piłka spadła mu pod nogi, ale on z kilku metrów nie potrafił strzelić praktycznie do pustej bramki. W jednej z ostatnich akcji piłkę odzyskał Jose Furtado i zagrał na skrzydło do Kaczmarka, który ostro dośrodkował w pole bramkowe, a nadbiegający Angielski wepchnął futbolówkę do siatki. To był gol na wagę zwycięstwa i trzech punktów.

Jacek Paszulewicz po meczu Olimpia - GKS Tychy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska