Olimpia Grudziądz - GKS Tychy
Niepokonana do tej pory w lidze na własnym boisku Olimpia szoku doznała po upływie pierwszego kwadransa meczu. W 16. minucie gola dla gości strzelił Piotr Rocki, a 4 minuty później na listę strzelców wpisał się Jakub Bąk.
W szatni grudziądzanie zapewne motywowali się i myśleli jak odrobić straty. Ale to Bąk znów zdobył bramkę dla GKS i tyszanie prowadzili już 3:0. Chwilę później po trafieniu Adriana Frańczaka było 1:3, ale gospodarze nie zdołali strzelić kolejnych goli.
- W naszą grę wkradło się trochę nerwowości, ale nie straciliśmy bramki - mówił po meczu Piotr Rocki, piłkarz GKS. - Mecz nie ułożył się po naszej myśli - dodawał Tomasz Asensky, trener Olimpii.
Olimpia Grudziądz - GKS Tychy 1:3 (0:2).
OLIMPIA: Osiecki - Pisarczuk (85. Banasiak), Łabędzki, Staniek, Woźniak - Frańczak, Kłus - Smoliński, Ruszkul (59. Pawłowski), Rogalski (46. Szczot) - Cieśliński.