Olimpia Grudziądz w sierpniu. Daleka droga do stabilizacji, ale są oznaki poprawy

Niciński zastąpił Mariusza Pawlaka pod koniec czerwca. Tak więc z zespołem pracuje dopiero nieco ponad dwa miesiące. Sam podkreśla, że odziedziczył dobrą drużynę.

Przypomnijmy, że w dwóch lipcowych kolejkach biało-zieloni doznali dwóch porażek na wyjazdach. Początek sierpnia też nie był udany, bo przyszły dwie kolejne przegrane. Potem były dwie wygrane i wydawało się, że udało się skierować zespół na właściwe tory. Tym bardziej, że była wyjazdowa wygrana z KKS Kalisz w Pucharze Polski. Niestety, w ostatniej kolejce była kolejna porażka u siebie z dobrze znanym KKS.

Aktualnie biało-zieloni zajmują 14. lokatą, która na koniec sezonu skutkuje grą w barażach z wicemistrzem Betclic 3. Ligi. Nad strefą spadkową Olimpia ma tylko dwa punkty przewagi. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że grudziądzki zespół jeśli nie poprawi swojej gry, to będzie do końca drżał o ligowy byt.

Trener Niciński podczas konferencji prasowych po meczach mówi, że nie ma większych pretensji do swoich zawodników. Jego zdaniem niewiele brakuje, by zespół zaczął regularnie punktować. Oby te wszystkie niuanse udało się jak najszybciej zgrać i poprawić wyniki. Zawodnicy Olimpii muszą przede wszystkim poprawić koncentrację, by unikać indywidualnych błędów, po których tracą gole. W ataku z kolei przyda się trochę więcej spokoju, by finalizować udane ataki zdobytymi bramkami.

Siedem strzelonych goli to dorobek mizerny. Bez poprawienia skuteczności nie ma co myśleć o wygrywaniu meczów i poprawie swojej pozycji. Grudziądzanie muszą też zrobić wszystko, by zacząć punktować u siebie i budować twierdzę. Bez zwyciężania w Grudziądza trudno będzie się utrzymać i zachęcić kibiców do przychodzenia na stadion przy ul. Piłsudskiego.

Zespół powoli idzie do przodu i wypada mieć nadzieję, że wrzesień będzie pod tym względem jeszcze lepszy.