Skra Częstochowa - Olimpia Grudziądz 0:0
Olimpia: Górski - Kostkowski, Kobryń, Tsiupa, Zbiciak, Sikorski - Kurowski (80. Jarzec), Cichoń, Glapka (71. Czarnowski), Rychert (90+4 Czernij) - Krocz (80. Rabet).
Olimpia Grudziądz do Częstochowy pojechała świeżo po pierwszej porażce (0:1 z Chojniczanką). Beniaminek II ligi na razie zebrał pięć punktów w czterech meczach (licząc zaległe z Olimpią Elbląg), ale to wciąż za mało, aby wydobyć się ze strefy spadkowej.
W piątek Olimpia zmierzyła się w Częstochowie ze Skrą, 11. drużyną w tabeli. Gospodarze rundę wiosenną rozpoczęli od dwóch porażek, ale przed tygodniem pokonali 1:0 Kotwicę Kołobrzeg na wyjeździe.
- W drugiej połowie meczu z Chojniczanką to już była ta Olimpia, którą chcę oglądać. Chcemy prowadzić grę, przyspieszać akcje, nad tym właśnie pracujemy. Czasami trzeba mieć trochę szczęścia, trzeba się w tym odnaleźć, a meczów jest jeszcze wiele - mówi trener Mariusz Pawlak.
Na ten łut szczęścia kibice jeszcze muszą poczekać. Grudziądzanie dołożyli do swojego licznika gry bez bramek kolejne 90 minut. Obie drużyny skoncentrowane były na grze defensywnej i zwlekały z bardziej odważnymi atakami. W drugiej połowie więcej z gry miała Skra, ale Kacper Górski bardzo pewnie spisywał się między słupkami.
Kolejny mecz Olimpia zagra u siebie z Radunią Stężyca 23 marca.
