https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz zagra w Zielonej Górze

(DARK)
fot. Paweł Skraba
- Wiemy, że każdy inny wynik, niż nasze zwycięstwo będzie sensacją - przyznaje trener Marcin Kaczmarek. Olimpia Grudziądz zagra przecież z najsłabszym zespołem ligi.

Zwykle tak jest kiedy spotyka się lider rozgrywek z ostatnią druzyną w tabeli. Co prawda ostatnie miejsce zajmuje Polonia Słubice, ale ta drużyna wycofała się z rozgrywek, a przed nią jest Lechia Zielona Góra, najbliższy przeciwnik lidera. Od momentu utworzenia grupy zachodniej zespół z grodu Bachusa walczy o utrzymanie. W pierwszym sezonie nawet spadł z ligi, ale wrócił do niej, bo nie było chętnych do gry. W poprzednim długo bronił się przed spadkiem, ale udało mu się uratować ligowy byt. W tym sezonie jest podobnie.
W Grudziądzu nie ma wielkiego rozpamiętywania porażki w Bydgoszczy z Zawiszą. - Ważne, by z takich meczów wyciągać wnioski - twierdzi trener Olimpii. - Musimy przede wszystkim ograniczyć indywidualne błędy własne w defensywie. Jeśli chodzi o atak to musimy stworzyć sobie więcej sytuacji strzeleckich. Tego brakowało w meczu z Zawiszą. Jeśli ma się kilka okazji, to na pewno którąś uda się wykorzystać. Musimy więcej atakować - dodaje szkoleniowiec.

W Zielonej Górze nie będą mogli zagrać Jarosław Białek, Paschal Ekwueme i Piotr Ruszkul. Szkoda przede wszystkim tego ostatniego, który jest liderem klasyfikacji strzelców. Ruszkul pauzuje za kartki. Białek ma naderwany mięsień łydki, a Ekwueme stłuczone żebra. Do drużyny powracają dwaj obrońcy, którzy w ostatnim meczu pauzowali za kartki, czyli - Krzysztof Brede i Dawid Wacławczyk.

Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Olimpia wygrała 3:1.

Początek sobotniego meczu, jak i naszej relacji na żywo o godzinie 17.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska