MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz zremisowała z Turem

(DARK)
Chociaż zawodnikom z Grudziądza nie udało się obronić piątej lokaty, to ich tak mogą być bardzo zadowoleni z minionego sezonu. Zaprezentowali się z dobrej strony i pokazali, że trzeba się z nimi liczyć

Olimpia Grudziądz - Tur Turek 1:1

OLIMPIA GRUDZIĄDZ - TUR TUREK 1:1 (1:0)

Bramki: Ruszkul (19) - Hirsz (68).
OLIMPIA: Osiecki - Koczur, Kościukiewicz, Brede, Kowalski - Kryszak (73 Jakóbiak), Adamczyk - Rogóż (61 Rusinek), Ruszkul, Domżalski - Ekwueme (67 Dah).
Żółta kartka: Niedźwiedź (Tur).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 600.

W porównaniu z poprzednim meczem nie mógł zagrać Radosław Simson, który ma naciągnięty mięsień przywodziciela. Zastąpił go w wyjściowej jedenastce Tomasz Adamczyk, ale zagrał jako defensywny pomocnik. Z tej pozycji na środek defensywy wrócił Hubert Kościukiewicz, a lewą stronę obrony przeniósł się Bartłomiej Kowalski.

Pierwsze minuty był niemrawe w wykonaniu grudziądzan. Dopiero po kwadransie zaczęła uwidaczniać się ich przewaga. Dochodzili do strzałów po stałych fragmentach gry. Jednak Kowalski główkował minimalnie niecelnie. Z kolei strzał Piotra Ruszkula został zablokowany przez obrońców Tura. Natomiast nikt nie potrafił sfinalizować podania Grzegorza Domżalskiego.

Co się odwlecze... Kilka minut później przewaga biało - zielonych została udokumentowana golem. Domżalski w swoim stylu ograł obrońców i spod linii końcowej wycofał piłkę do Ruszkula. Ten spokojnie ją przyjął i pewnie strzelił obok interweniującego Dawida Kręta.

W kolejnych minutach nie było tak klarownych okazji, ale to piłkarze w biało - zielonych strojach kontrolowali wydarzenia na boisku. Szansę na podwyższenie wyniku mieli na początku drugiej części gry. Kręt za krótko wybił piłkę, a ta trafiła do Paschala Ekwueme. Nigeryjczyk jednak za długo zwlekał ze strzałem i musiał podawać do Ruszkula. Ten dośrodkował w pole karne, a tam Ekwueme został uprzedzony przez bramkarza Tura.

Od 60 minuty aktywniej zaczęli grać goście. Częściej atakowali i głównie strzałami z dystansu próbowali zaskoczyć Daniela Osieckiego. Jednak ten pewnie łapał każdą piłkę. Był jednak bezradny przy precyzyjnej główce Roberta Hirsza, która wylądowała w samym okienku bramki Olimpii.

W ostatnich minutach grudziądzanie próbowali odzyskać prowadzenie. Ruszkul przymierzył precyzyjnie w dolny róg, ale Kręt nie dał się zaskoczyć. Następnie główkował Kościukiewicz, ale słabo i na dodatek w sam środek bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry idealną okazję zmarnował Valentin Dah.

Piłkarze skończyli sezon, a teraz do akcji przystępują działacze. Już jutro mają poinformować o podpisaniu kontraktu z nowym piłkarzem, a dzień później mają być przedłużone umowy z niektórymi zawodnikami Olimpii.

OPINIA TRENERA

Marcin Kaczmarek
Olimpia Grudziądz

- Piąte czy szóste miejsce nie ma większego znaczenia. Uważam, że jak na beniaminka zajęliśmy wysoką lokatę i pokazaliśmy się z dobrej strony. Jeśli chodzi o mecz to w drugiej połowie zabrakło nam konsekwencji, by utrzymać minimalne prowadzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska