https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opancerzony radiowóz i uzbrojeni policjanci czyli interwencja w sprawie zwrotu gazety do kiosku

EF
Kioskarka odmówiła przyjęcia gazety argumentując tym, że nie ma zwrotów towarów używanych.
Kioskarka odmówiła przyjęcia gazety argumentując tym, że nie ma zwrotów towarów używanych. Paweł Skraba
Policjanci interweniowali w sprawie zakupionej w kiosku gazety. Kioskarka nie chciała przyjąć czasopisma do kiosku i zwrócić klientowi pieniędzy. Ten zawiadomił mundurowych.

W kiosku przy ulicy Kopernika mężczyzna kupił gazetę. Kosztowała 2,50 złotych. Po kilku chwilach klient gazetę chciał zwrócić. Sprzedawczyni tłumaczyła, że egzemplarz jest aktualny i nie zwraca pieniędzy za przeczytaną gazetę.

- Kupujący zadzwonił na policję, prosząc o interwencję - opowiada świadek zdarzenia (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - W ciągu dosłownie trzech, może czterech minut pod kiosk podjechał opancerzony radiowóz, wyszło z niego dwóch uzbrojonych policjantów i panowie rozpoczęli interwencje w sprawie gazety - dziwił się świadek.

Przyjazd policjantów okazał się niepotrzebny. - Wezwanie było bezpodstawne. Mundurowi pouczyli mężczyznę - powiedział st. sierż. Łukasz Kochanowski, p.o. rzecznika prasowego.

Zobacz także: Torunianin jechał odurzony i bez prawka. W kieszeni - marihuana

- Czy policja ciechocińska ma nadmiar środków i czasu, skoro jeździ do tego rodzaju interwencji? Tam nie doszło do żadnego przestępstwa, wykroczenia czy zagrożenia mienia. To była zwykła reklamacja, którą powinien zająć się co najwyżej rzecznik konsumentów a nie policja - pyta nasz świadek.

- Musimy jechać na każde wezwanie, potwierdzić otrzymaną informację. Jeżeli wezwanie jest bezpodstawne policjant może pouczyć lub skierować wniosek do sądu - wyjaśnia st. sierż. Łukasz Kochanowski.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Tobie nie warto się pochylać nad tym tematem, Dlaczego się pochyliłeś (tym postem)? Nie jesteś zainteresowany odpowiedzią. Nie czytaj. Szanuj siebie.

Dla mnie jest to dosyć ważne gdyż jeżeli będę się musiał zwrócić o pomoc do Policji, pogotowia czy straży chciałbym wiedzieć jak mam się zachować i czynie zostanę za to ukarany. Według gazety policja już się wypowiedziała w tym temacie dlatego do nich już się nie zwracam z zapytaniem tylko tutaj licząc, że znajdzie się osoba obeznana w temacie i będzie chciała poświęcić ułamek swojego życia udzielając odpowiedzi popierając swój autorytet w tej dziedzinie odpowiednim przepisem.

G
Gość

Bzdury nad którymi nie warto się pochylać

G
Gość

"Nie polaczku" z pachnącym językiem czy mógłbyś rozwinąć rozwinąć swoją myśl przewodnią pochodząca z "nie z wiochy" i nie prostacką. Mam nadzieję, że wiesz cokolwiek w temacie. Raczej tak dystyngowana osoba nie marnowała by czasu, żeby tylko ulżyć swojej potrzebie do ubliżania innym. Swoją drogą pocieszające jest, że czytają nas również zagraniczni goście. Szkoda tylko, że pokazem swojej osobowości nie wnoszą nic do dyskusji  :D

G
Gość

Śmierdzący język zawsze znajdzie cuchnący przykład. Czy wy polaczki jesteście leniwi, czy tak ograniczeni, że nie potraficie powstrzymać się od kiblowego języka? Co za wiocha i prostactwo.

G
Gość

Więc pytanie o artykuł umożliwiający karanie za "bezpodstawne wezwanie" myślę, że nadal pozostaje aktualny - może gdzieś jest?

G
Gość
W dniu 11.04.2014 o 21:04, mala napisał:

Art. 66 kw§ 1. Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł. baranie

baranie pyta się tego "mądrego" gdzie w tym przepisie jest mowa o "bezpodstawnym wezwaniu". Baran widzi tam tylko odpowiedzialność karną za wprowadzenie w błąd fałszywą informacją w celu wywołania niepotrzebnej czynności. Według tego przepisu jak zadzwoniłby baran na 997 i powiedział, że wzywa Policję gdyż kończy robić kupę i  papier toaletowy się skończył a policja by przyjechała i zastała barana podczas realizowanej przedstawionej przez niego czynności i nie odnalazła by w mieszkaniu papieru to mogła by zrobić wniosek za bezpodstawne wezwanie? Myślałem, że w policji ten co odbiera telefony jest właśnie od tego, żeby weryfikować czy interwencja policji jest potrzebna czy nie a dzwoniącemu nie wolno tylko kłamać  :)

T
Tomek

"Opancerzony radiowóz" Co to za bzdura?

Autor chciał chyba tym wypocinom nadać jakiś mocny akcent aby zmusić ludzi do przeczytania tego!

Jejku, co za głupota! Niedługo w tytule napisze, ze radiowóz w ciąży albo zakrwawiony, to dopiero będzie czytane!

m
mala
W dniu 11.04.2014 o 16:26, Gość napisał:

Tylko tak się zastanawiam na podstawie jakiego artykułu można pouczyć lub skierować wniosek za "bezpodstawne wezwanie"? Aż nie chce mi się wierzyć, żeby tak to powiedział taki policjant (a może jednak?) i że gazeta tak nisko nas ceni, że w żaden sposób nie weryfikuję tego co pisze. To co, przed telefonem mam korzystać z wykazu podstaw do wezwania?

Art. 66 kw

§ 1. Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.

 

baranie

G
Gość

jedyne co mi przychodzi do głowy to art 66KW

G
Gość

Może by ktoś z redakcji lub policji pomógł z tym artykułem mówiącym o "bezprawnym wezwaniu"?

 

G
Gość

Tylko tak się zastanawiam na podstawie jakiego artykułu można pouczyć lub skierować wniosek za "bezpodstawne wezwanie"? Aż nie chce mi się wierzyć, żeby tak to powiedział taki policjant (a może jednak?) i że gazeta tak nisko nas ceni, że w żaden sposób nie weryfikuję tego co pisze. To co, przed telefonem mam korzystać z wykazu podstaw do wezwania?

s
smak56

Świadek zdarzenia jest bardzo wrażliwy na punkcie interwencji Policji. Gdyby nie przyjechali - to byłby lament. Co do tytułu o opancerzonym pojeździe i uzbrojonych policjantach. Najprawdopodobniej służbę w okolicy pełnili policjanci z Pododdziału prewencji, którzy na wyposażeniu posiadają tylko takie pojazdy (z siatkami na szybach) podniesione do góry, gdy nie biora udziału w spec działaniach. Jeżeli kamizelki i broń mają być czymś szczególnym, to świadek chyba pomylił Polskę z GB gdzie "bobby"  chodzą na "luzaczka", ale nieopodal stoją takie właśnie radiowozy, jak te opisywane.

R
Romuś

Jakie to opancerzone radiowozy jeżdżą w Ciechocinku? Chyba T-34?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska