Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osięciny, jakich nie pamiętacie

Jolanta Młodecka
1946 r. biuro i magazyn  GS „Samopomoc Chłopska”
1946 r. biuro i magazyn GS „Samopomoc Chłopska” Wydawnictwo „Krukowiak”
Osięciny mają nowy herb i flagę. Był czas, gdy miały też prawa miejskie. Jakim były miastem? Jak żyli tu ludzie, kim byli i jak radzili sobie z problemami?

Dzięki staraniom Józefa Gzowskiego, właściciela Osięcin, w grudniu 1823 r. na posiedzeniu Rady Administracyjnej w imieniu cara Aleksandra I nadano osadzie Osięciny prawa miejskie jako miastu prywatnemu.

Mieszkańcy mieli wolność zarobkowania oprócz propinacji - a to oznaczało wyłączne prawo właściciela dóbr ziemskich do produkcji piwa, gorzałki i miodu oraz przywilej do sprowadzania tych wyrobów z innych miast i czerpania z tego tytułu dochodów.

Każdy mieszkaniec miał prawo korzystania z bezpłatnego pastwiska o powierzchni 2. włók, 18. morgów i 42. prętów miary nowopolskiej, znajdującego się po obydwu stronach drogi do Bartłomiejowic. Właściciele placów mogli wypasać po dwie sztuki bydła, a komornicy po jednej. Place mieszkańcom rozdawał dziedzic w dziedziczne posiadanie specjalnym nadaniem urzędowym. Żydzi mogli nabywać place oraz osiedlać się tylko na ulicy Żydowskiej - obecnie T. Kościuszki i na ulicy Radziejowskiej - obecnie południowa ściana placu Wolności i część ulicy Kilińskiego, pod warunkiem opłacenia właścicielowi czynszu.

Został wyznaczony plac rynkowy, na którym pod numerem 26 dziedzic zobowiązany był do wystawienia w ciągu trzech lat ratusza według planu sporządzonego przez odpowiedni organ administracji rządowej. W ratuszu miały być mieszkania dla burmistrza i sług miejskich, pomieszczenie na biura i więzienie policyjne oraz pomieszczenia na narzędzia ogniowe. Także na miary i wagi, które właściciel swoim kosztem, zgodnie z przepisami rządowymi, miał zakupić do użytku miejskiego.

Józef Gzowski zobowiązany był również do przekazania w pobliżu ratusza na własność miasta po pół morgi gruntu na ogrody dla burmistrza i sługi miejskiego. Na utrzymanie miasta właściciel zobowiązany był do wpłacenia do kasy miejskiej rocznie 600 złotych polskich w czterech ratach. Taką samą sumę musieli wpłacić w ciągu roku obywatele i mieszkańcy miasta według zasady, że właściciele czynszowi wpłacać mieli dwa razy tyle co komornicy. Wysokość podatku na poszczególnych mieszkańców ustalił Urząd Municypalny. Opodatkowani byli również rzemieślnicy. Osięciny otrzymały przywilej organizowania sześciu jarmarków rocznie: na św. Walenty w lutym, w sobotę po niedzieli Środopostnej, we wtorek po Wielkiej Nocy, na św. Józef Kalasanty w lipcu, na św. Stanisław Kostka w listopadzie, na św. Jan Ewangelista w grudniu. Ponadto w każdy poniedziałek mogły odbywać się targi.

Do kasy miejskiej należało również wnosić opłaty zgodnie z ustaloną taryfą za korzystanie z miar i wag miejskich. W końcowej części dokumentu przyznano właścicielowi prawo proponowania dwóch kandydatów na burmistrza z zastrzeżeniem jednak, że kandydaci mają być dobrze przygotowani do pełnienia urzędu, oraz prawo do kontrolowania dokumentów kasy miejskiej. Zarówno kandydaci na burmistrza, jak i dokumentacja kasy miejskiej podlegały zatwierdzeniu przez administrację rządową.
Po powstaniu Królestwa Polskiego tereny dzisiejszej gminy Osięciny znalazły się w jego obrębie. W tym okresie w 1836 roku przeniesiono stolicę województwa z Brześcia do Włocławka.

Wideo: INFO Z POLSKI odc.17 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska