Prawie 300 km/h po pasie startowym na lotnisku w Modlinie. Polski zespół testował niezwykły samochód
Osoby niesłyszące i słabosłyszące chciałyby więcej programów tłumaczonych na język migowy. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski odpowiada
Jesienią 2020 r. poseł z Brodnicy Paweł Szramka przekazał interpelację do Piotra Glińskiego, ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, w której pytał m.in. o to, czy w telewizji publicznej w 2021 r. planowane jest zwiększenie liczby programów, które będą tłumaczone na język migowy. Więcej o tym pisaliśmy tutaj
Minister Piotr Gliński o działania w tej sprawie zapytał Jacka Kurskiego, prezesa zarządu Telewizji Polskiej, który odpowiadając na pytania posła Pawła Szramki zwrócił uwagę na fakt, że widz nie ma możliwości wyłączenia tłumaczenia na język migowy, a osób z wadami słuchu w Polsce może być ok. 50 tys., podczas gdy w Polsce mieszka ok. 38 mln osób. Jacek Kurski zauważył, że "jest to usługa przeznaczona dla wąskiej grupy odbiorców i nie jest nią zainteresowana zdecydowana większość widzów, którzy nie mają możliwości jej wyłączenia". - Trudno jest narzucać wszystkim widzom coraz większą liczbę audycji z tłumaczem, do tego zajmującym dużą część ekranu - napisał Jacek Kurski.
Prezes zarządu Telewizji Polskiej Jacek Kurski przekazał także m.in., że umieszczenie tłumacza skutkuje skróceniem długości wszelkich pasków informacyjnych. Na tę informację odpowiedział Jackowi Kurskiemu poseł Paweł Szramka, pisząc m.in., że "patrząc na ogrom manipulacji, jaki często na wspomnianych paskach się pojawia, zasłonięcie ich mogłoby wręcz przyczynić się do poprawy jakości przekazu". Poseł odpowiedział także na argument Jacka Kurskiego, że "duża sylwetka tłumacza utrudnia odbiór dla większości widzów". W tej kwestii poseł przeprowadził ankietę, którą opublikował na pięciu profilach społecznościowych (na swoim profilu publicznym, grupie Kukiz15, Debatawka, Niskie Składki, Kukizawka), a której wyniki pokazują, że obecność tłumacza duży dyskomfort z powodu zajmowanego miejsca na ekranie stanowi jedynie dla liczby osób od 1,5% (respondenci z grupy Niskie Składki) do 5,3% (wśród respondentów z grupy Debatawka).
- Może najbliższe otoczenie, w którym Pan Prezes funkcjonuje, dało podstawy do myślenia, iż widzowie nie wykażą empatii i będą przeciwni większemu udziałowi tłumaczy języka migowego podczas programów. Warto jak widać zapytać większe grono osób, bo wyniki mogą nas bardzo pozytywnie zaskoczyć
przekazał w odpowiedzi na pismo prezesa Jacka Kurskiego poseł Paweł Szramka i ponownie zaapelował o rozważenie możliwości zwiększenia udziału tłumaczy języka migowego w programach TVP.
Obecnie sylwetka tłumacza w Telewizji Publicznej zajmuje 1/12 lub 1/18 wielkości ekranu. Prezes TVP zapewnił, że w kolejnych latach TVP będzie sukcesywnie zwiększała liczbę programów tłumaczonych na język migowy.
Czeka na to wraz z pozostałymi osobami z zaburzeniami narządu słuchu Zuzanna Szymańska, pracownik Polskiego Związku Głuchych Oddział Kujawsko Pomorski w Bydgoszczy, z którą udało nam się porozmawiać. Chciałaby, aby w telewizji na język migowy było tłumaczonych więcej programów informacyjnych, seriale, ale także filmy fabularne, zwłaszcza te odtwarzane w telewizji wieczorem. Będąc osobą niesłyszącą chciałaby także, aby tłumaczone były programy rozrywkowe w komercyjnych stacjach, jak "MasterChef" czy "Totalne remonty Szelągowskiej".
Niekonkretna, bez przedstawienia ścisłego planu wdrożenia zmian informacja Jacka Kurskiego o zwiększeniu liczby tłumaczonych programów w TVP na język migowy nie zadowala posła z Brodnicy: - Uważam, że odpowiedź jest niesatysfakcjonująca i na pewno krzywdząca dla osób głuchych i niedosłyszących - podkreśla Paweł Szramka.
