Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"- Oszukali mnie pracownicy pomocy społecznej w Świeciu"

Andrzej Bartniak
Teresa Efta utrzymuje, że zamiast obiecanych 50 tys. zł, otrzymała tylko 14 tys. zł.
Teresa Efta utrzymuje, że zamiast obiecanych 50 tys. zł, otrzymała tylko 14 tys. zł. Andrzej Bartniak
Czy małżeństwo pracujące w opiece społecznej wykorzystywało wiedzę na temat sytuacji podopiecznych ośrodka i dzięki temu kupowało od nich nieruchomości za bezcen? Śledztwo jest w toku.

W ciągu dwóch miesięcy Prokuratura Rejonowa w Świeciu podejmie decyzję czy sprawa, w którą zamieszane jest małżeństwo W. zostanie umorzona, czy też będzie sporządzony akt oskar-żenia, który trafi do sądu. Na razie prokuratorzy prowadzą śledztwo w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Gdyby jednak miało coś się zmienić, wiadomo, kto może z tego tytułu mieć problemy.

Chodzi o małżeństwo pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu, którzy od kilku lat skupują nieruchomości. Kilka z nich nabyli od osób znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji finansowej - podopiecznych świeckiego ośrodka. Co istotne, małżonkowie W. zgłosili się do nich sami, rzekomo oferując pomoc. Zachodzi podejrzenie, że w tym momencie przekroczyli swoje uprawnienia. Innymi słowy, dzięki pracy w ośrodku, wiedzieli która z rodzin ma problemy finansowe i zmuszona sytuacją byłaby gotowa pozbyć się mieszkania za cenę daleką od rynkowej. - Ustalamy czy faktycznie doszło w tych przypadkach do wyzysku, czy też zwykłego oszustwa - mówi Monika Blok-Amanda z Prokuratury Rejonowej w Świeciu. - Ze względu na specyfikę tej sprawy, traktujemy ją priorytetowo. Sytuacja jest dynamiczna. Cały czas otrzymujemy nowe informacje rzucające światło na motywy i sposób działania W.

Czytaj: Synowie nie jedzą prawdziwej szynki, by nie zabrakło pieniędzy na pampersy

Pięć do trzech
Wiadomo, że w ostatnich kilku latach małżeństwo W. kupiło osiem mieszkań. Prokuratura sprawdza każdą z tych transakcji. Większość sprzedają-cych nie zgłasza żadnych pretensji. - Jeśli ktoś ma ochotę sprzedać mieszkanie warte 100 tys. za jedną piątą jego rynkowej wartości, ma do tego prawo - podkreśla Monika Blok-Amanda. - Oczywiście pod warunkiem, że jest tego w pełni świadomy. Co innego, gdy np. kupujący wprowadza go w błąd lub w inny sposób doprowadza do tego, że w niewłaściwy sposób rozporządza swoim majątkiem.

I takie przypadki są trzy. Oszukaną przez pracowników OPS w Świeciu czuje się m.in. Teresa Efta ze Świecia. - Nie miałam pojęcia, ile jest warte moje mieszkanie - mówi kobieta, która dziś mieszka w schronisku dla bezdomnych. - Raczej sprzedałam je za tanio. Najbardziej boli nie jednak to, że zamiast obiecanych 50 tys. zł dostałam tylko 14 tys. zł. Przy notariuszu potwierdziłam, że wszystko jest w porządku, bo byłam przekonana, że po wyjściu z kancelarii W. wypłaci mi całą kwotę. Nie zrobił tak. Teraz się tłumaczy, że nie pamięta czy dał mi tylko 14 tys. zł, czy całą kwotę, jaka mi się należała.

Czytaj: Nie ma na życie. Opieka społeczna musi dać?

Mimo zamieszania, małżeństwo W. nadal pracuje w ośrodku pomocy społecznej. Zastępca burmistrza Świecia, odpowiedzialny za pomoc spo-łeczną w gminie tłumaczy, że nie może podjąć żadnych kroków, ponieważ w świetle prawa pracownicy nie są karani. - Wiem, że budzi to wiele emocji, ale na razie śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom - mówi Zbigniew Podgórski. - Nie ma nawet aktu oskarżenia. Gdyby zapadł wyrok skazujący, natychmiast podjęlibyśmy stosowne kroki. Na razie nie możemy zrobić nic.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska