Panią Ewę z bydgoskiego Szwederowa rzekomy przedstawiciel Enei odwiedził w środę ok. godz. 19. - Bardzo młody chłopak miał na szyi identyfikator. Machnął mi przed nosem książeczką z taryfą opłat za prąd. Powiedział, że ceny nie zmienią się one przez pięć lat, jeśli podpiszę nową umowę. Domagał się, bym mu pokazała ostatni rachunek za prąd. Rozmawialiśmy w progu mieszkania. Ponieważ nie miałam czasu, grzecznie pana przeprosiłam. Nie słuchałam, co ma mi więcej do powiedzenia - opowiada nasza Czytelniczka. Podobne sygnały przekazali nam także nasi internauci na facebooku.
Piotr Ludwiczak, koordynator ds. komunikacji Biura Public Relations, przyznaje, że firma otrzymuje wiele sygnałów od klientów o nierzetelnych przedstawicielach handlowych. Pukają oni do drzwi wielu osób, sugerując, że działają w imieniu Enei lub w porozumieniu z tą firmą.
- Tymczasem akwizytorzy ci zwykle reprezentują zupełnie inne firmy, które w żaden sposób nie są związane z Eneą i namawiają do zmiany sprzedawcy prądu - a więc podpisania nowej umowy, na nowych warunkach i z innym podmiotem. Problem nieuczciwych sprzedawców nie dotyczy tylko Enei, ale wszystkich renomowanych firm energetycznych w Polsce - mówi Piotr Ludwiczak.
Jak dodaje, Enea nie prowadzi sprzedaży swoich produktów bezpośrednio u klientów w domach. - Jeżeli ktoś od nas odwiedza klientów w domu, to jest to inkasent albo pracownik techniczny. Wszystkie zmiany związane z taryfami i produktami komunikujemy za pośrednictwem mediów, naszej strony internetowej, infolinii 611 111 111 i korespondencyjnie. Zatem osoby, które próbują przekazać informację o zmianach w rozliczeniach i proszą odbiorców o przedstawienie dotychczasowych faktur, nie są naszymi przedstawicielami - zapewnia Piotr Ludwiczak.
Dziś wczesnym popołudniem kilku mieszkańców osiedla Leśnego odwiedził człowiek, który proponował warunki zmian w umowie...
Opublikowany przez Gazeta Pomorska na 16 marca 2016
Pamiętajmy, że mamy pełne prawo odstąpić od każdej umowy zawartej poza siedzibą firmy (a więc także u siebie w domu) w terminie 14 dni od jej podpisania. Nie trzeba podawać przyczyny. Rozwiązując umowę nie poniesiemy konsekwencji.
