Projekt ustawy w sprawie dopłat jest właśnie konsultowany. Przypomnijmy - zakłada on, że w zależności od zużycia wyniosą jednorazowo od 34 zł do 306 zł. Na taką pomoc będą mogły liczyć osoby, których dochody za 2019 r. nie przekroczyły 85 tys. zł. Rekompensaty mają być przyznane w 2021 r.
Przeczytaj również...
Jak podaje Fakt, w projekcie znajduje się jednak poważna luka. Dopłaty do prądu owszem, nie będą wliczać się do progu dochodowego w przypadku osób korzystających ze świadczeń z pomocy społecznej, dodatków mieszkaniowych i z 500+ dla niesamodzielnych. Zapomniano jednak o zasiłkach rodzinnych i świadczeniach z Funduszu Alimentacyjnego. To oznacza, że rodzina z dziećmi, która dostanie dopłatę do prądu i przez to przekroczy próg dochodowy (w przypadku zasiłku rodzinnego to 674 zł na osobę, w przypadku Funduszu Alimentacyjnego – 800 zł), może stracić zasiłki na dzieci
Ponad 2 miliony dzieci korzysta co miesiąc z takiej pomocy państwa. - Rzeczywiście, projekt nie odnosi się do zasiłków rodzinnych ani do świadczeń z FA. Trudno jednak powiedzieć czy to zamierzone działanie, czy też zwyczajne przeoczenie - przyznaje portalowi Fakt Aleksander Dyl, ekspert podatkowy z Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Przypomnijmy, rekompensata za wzrost cen energii elektrycznej będzie uzależniona od zużycia energii elektrycznej w 2020 r. W celu uproszczenia całego mechanizmu przyjęto cztery przedziały zużycia energii elektrycznej:
- gospodarstwo domowe, które w 2020 r. zużyje od 63 kWh do 500 kWh energii elektrycznej otrzyma 34,08 zł,
- gospodarstwo domowe, które w 2020 r. zużyje od 500 kWh do 1200 kWh energii elektrycznej otrzyma 82,80 zł,
- gospodarstwo domowe, które w 2020 r. powyżej 1200 kWh do 2800 kWh energii elektrycznej otrzyma 190,86 zł,
- gospodarstwo domowe, które w 2020 r. zużyje powyżej 2800 kWh, otrzyma 306,75 zł.
