https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Otwarci dla zerówkowiczów

Dariusz Nawrocki
Na wstępie przedszkolaki wzięły udział w lekcji  pokazowej. Dzieci błyskały wiedzą i  umiejętnościami. Pokazały również, że potrafią  się wspólnie bawić.
Na wstępie przedszkolaki wzięły udział w lekcji pokazowej. Dzieci błyskały wiedzą i umiejętnościami. Pokazały również, że potrafią się wspólnie bawić. Dariusz Nawrocki
Od 30 stycznia do 1 lutego w Przedszkolu Miejskim nr 3 w Żninie drzwi otwarte były dla dzieci urodzonych w 1996 roku i ich rodziców. Pięcio i sześciolatkowie, którzy swe dzieciństwo spędzili w rodzinnych domach, mieli okazję poczuć się przez jeden dzień przedszkolakami.

     Rodzice ze swoimi pociechami zasiedli na przygotowanych dla nich miejscach, a do sali wkroczyły dumne przedszkolaki wraz ze swoimi opiekunkami - Barbarą Milską i Elżbietą Nowak. Usiadły na wielkim dywanie. Rozpoczęły się zajęcia pokazowe. Przedszkolaki błyskały swoją wiedzą, umiejętnościami i aktywnością.
     Mali kandydaci początkowo nieśmiale przyglądali się, ale z czasem zachęcani przez swych rodziców zaczęli uczestniczyć w zajęciach.
     - Celem takich dni otwartych jest zapoznanie dzieci i ich rodziców z naszym budynkiem, personelem i uprzyjemnienie im czasu. Mają one na celu przybliżyć dzieciom świat przedszkola. Jeżeli rodzice wyrażą taką chęć, to od września ich dzieci będą mogły uczestniczyć w codziennych zajęciach w naszej placówce - mówi Gabriela Przybylska-Lassota, dyrektor przedszkola - Tak samo, jak w szkole, obowiązuje nas program klasy "zerowej", więc przygotowujemy naszych podopiecznych do podjęcia obowiązku szkolnego.
     Zdaniem pani dyrektor, dziecko po pobycie w przedszkolu idąc do szkoły podstawowej zna już nie tylko literki, umie liczyć, ale jest przygotowywane także pod kątem emocjonalnym. Potrafi współdziałać w grupie, dzielić się zabawkami, swoimi radościami i wiadomościami. - Już na początku nauki szkolnej nauczycielki potrafią wskazać dzieci, które miały już kontakt z przedszkolem. Dzieci, które nie miały kontaktu z większą grupą, są bardziej zalęknione i zastraszone - dodaje pani dyrektor.**

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska