W Specjalistycznym Szpitalu Miejskim przy ul. Batorego w Toruniu zakażenie koronawirusem odkryto u 51 osób - pacjentów i pracowników. W placówce nadal trwa wielkie testowanie. Dotąd pobrano wymazy od około 900 osób z personelu medycznego, pomocniczego oraz od pacjentów. Szczęśliwie, od 11 kwietnia liczba zakażonych nie wzrasta. Kolejne wyniki testów są ujemne.
Polecamy
Na 9 oddziałach lecznicy przebywa obecnie 87 pacjentów. Jedynym nieczynnym pozostaje stacjonarny oddział hematologii (ten z największą liczbą stwierdzonych zakażeń). Działa jednak część ambulatoryjna hematologii. Tutaj chorzy onkologicznie otrzymują chemię. W piątek, 24 kwietnia, było 15 takich pacjentów.
- Ta część funkcjonuje w oddzielnej części budynku szpitala - podkreślił prezydent Michał Zaleski podczas ostatniej videokonferencji.
Decyzją dyrekcji szpitala od 22 kwietnia wznowiono planowe przyjęcia hospitalizacyjne, ale tylko w zakresie procedur onkologicznych. Chodzi o sytuacje, gdy chory na raka po prostu nie powinien czekać na pomoc, a hospitalizacja i leczenie ratują mu zdrowie i życie.
Kiedy ponownie otwarta zostanie newralgiczna hematologia?
- Będzie to możliwe, gdy skończą się kwarantanny personelu medycznego - wyjaśniał dziennikarzom prezydent Michał Zaleski.
Dodajmy, że wznowienie pracy przez oddział oczekiwane jest nie tylko przez chorych i ich rodziny z Torunia. Jednostka dotąd przyjmowała i leczyła pacjentów z całego regionu, a nawet z innych części kraju.
Poradnie specjalistyczne Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu nadal, co do zasady, działają zdalnie. W wyjątkowych sytuacjach jednak, jak zapewnił prezydent, możliwa jest osobista wizyta pacjenta u lekarza specjalisty.
