Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci urologiczni od przyszłego roku będą operowani metodą laparoskopową także w Toruniu

(maga)
metodą laparoskopową - zespołem  pokierował dr Piotr Jarzemski
metodą laparoskopową - zespołem pokierował dr Piotr Jarzemski fot. Lech Kamiński
Ta operacja to początek stałej współpracy toruńskiej Kliniki Chirurgii z urologami z Bydgoszczy - mówi prof. Marek Jackowski, chirurg ze szpitala bielańskiego. Pacjentka, której wczoraj usunięto tu nerkę, prawdopodobnie już jutro będzie mogła wrócić do domu.

Krótki czas rekonwalescencji to jedna z wielu zalet metody laparoskopowej. W Toruniu jest ona praktykowana od niemal 18 lat, ale wczoraj pierwszy raz zastosowano ją w urologii.

Zespołem operacyjnym pokierował dr Piotr Jarzemski, ordynator oddziału urologii w Szpitalu Uniwersyteckim im. Biziela w Bydgoszczy i pionier wprowadzania w Polsce nowych technik operacji laparoskopowych.

- Dr Jarzemski od lat prowadzi szkolenia z urologii laparoskopowej, z kolei my do tej pory takie operacje robiliśmy metodą klasyczną. Teraz łączymy nasze siły, wymieniamy się doświadczeniami i rozpoczynamy współpracę na szerszą skalę - wyjaśnia prof. Marek Jackowski, Kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Onkologicznej Collegium Medicum.

Od nowego roku ma tu ruszyć "laparoskopowa platforma", łącząca urologię, chirurgię i ginekologię. Dzięki temu pacjenci Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu mają być operowani z wykorzystaniem nowoczesnych technik.

- Laparoskopia to małoinwazyjna metoda - wyjaśnia prof. Jackowski. - Wykonuje się tylko cztery niewielkie nakłucia. To sprawia, że utrata krwi w trakcie zabiegu jest dużo mniejsza niż w przypadku tradycyjnego, rozległego cięcia. Dzięki kamerze chirurg obserwuje własne ruchy na monitorze o doskonałej rozdzielczości. To zupełnie inna jakość pracy i leczenia.

Na pierwszy ogień w Toruniu poszła pacjentka, której zespół chirurgów wyciął wczoraj nerkę ze złośliwym guzem. Wszystko poszło zgodnie z planem. - Do tej pory pacjent po klasycznej operacji urologicznej zostawał w szpitalu ok. 7-8, czasem nawet 10 dni. Teraz hospitalizacja nie potrwa dłużej niż 2-3 dni. Po zabiegu pozostanie niewielki ślad w postaci małej blizny. Całkowita rekonwalecjencja także następuje dużo szybciej. Co za tym idzie, pacjent szybciej wraca do normalnego życia, pracy. Koszty społeczne zdecydowanie przeważają nad kosztami operacji - przekonuje Marek Jackowski.

Ilu pacjentów z Torunia i okolic skorzysta na współpracy medyków z regionu? - Wszystko zależy od tego, jaki będzie kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Z pewnością część pacjentów urologicznych nie będzie musiała już jeździć na zabiegi do Bydgoszczy. Szacujemy, że rocznie uda się operować tą metodą w Toruniu kilkadziesiąt osób - mówi prof. Jackowski.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska