Paczkomaty InPost
Okres przedświąteczny jest wyjątkowo pracowity dla firm kurierskich. Wielu z nas robi bowiem świąteczne zakupy przez internet, korzystając z opcji dostawy za pomocą wygodnych Paczkomatów. Niestety, ich pojemność jest ograniczona i w tym gorącym okresie często niewystarczająca. Gdy Paczkomat jest pełen, InPost informuje klientów, że mogą tymczasowo odebrać paczkę z innego Paczkomatu lub bezpośrednio od kuriera, który będzie czekał w wyznaczonych godzinach przy automacie.
Czytaj także: Paczkomaty będą działać inaczej. InPost wycofuje się z SMS-owego informowania o statusie przesyłki kierowanej do paczkomatu
Paczki InPost na chodniku i w krzakach
Taka sytuacja spotkała m.in. Piotra, jednego z internautów. Otrzymał od InPostu SMS z informacją, że "'paczka wyjątkowo czeka w samochodzie u kuriera" do wskazanej godziny. To, co zastał, gdy udał się na miejsce szokuje. - Paczki na chodniku, na murku i wyżej na krzakach i ziemi oraz ludzie kręcący się obok, gdzie nie jest to jakoś specjalnie pilnowane - relacjonował w mediach społecznościowych.
Kurier postąpił niezgodnie z przepisami, w związku z tym musieliśmy rozwiązać z nim umowę o pracę
Kurier InPost zwolniony
Na reakcję InPostu nie trzeba było długo czekać. - Mamy zasadę "zero tolerancji dla braku bezpieczeństwa przesyłek". Kurier postąpił niezgodnie z przepisami, w związku z tym musieliśmy rozwiązać z nim umowę o pracę - poinformował Wojciech Kądziołka, rzecznik firmy InPost w rozmowie z portalem haloursynow.pl.
Powodem zaistniałej sytuacji miała być odległość dzieląca samochód kuriera od Paczkomatu. Firma zapewnia jednak, że pomimo tego zdarzenia, żadna paczka nie zginęła. Problem udało się rozwiązać, a nieodebrane przesyłki trafiły z chodnika do Paczkomatu.
Ta sytuacja oburzyła jednak wielu internautów. Choć wielu z nich wskazuje, że taki sposób traktowania i odbioru paczek jest niedopuszczalny, niektórzy nie widzą w tym winy kuriera. - Kurierzy robili wszystko, żeby wydawać te paczki, a na moje oko było ich ponad 1000 - zaznacza internauta Maciej. Pojawiają się głosy usprawiedliwiające zachowanie kuriera, który po prostu starał się uporać z nadmiarem paczek, które zostały nadane za pośrednictwem InPostu, a nie mieściły się już do wskazanego Paczkomatu.
Wideo: Smaki Kujaw i Pomorza odc. 16
